Jak napisałem wcześniej, organizatorzy marszu powinni zapewnić sobie wewnętrzne służby porządkowe, które nie dopuściłyby do uczestnictwa w marszu osób niepożądanych. Jako przykład podam Przystanek Woodstock (zaraz dostanę opieprz od Jurka za przytoczenie tego przykładu), gdzie spora grupa wolontariuszy pilnuje porządku i dzięki temu nie ma żadnych zadym. Podczas następnego marszu organizator powinien o tym pomyśleć.
A tak w ogóle to moim zdaniem sprawa jest prosta. Jest zapis wideo, można pociągnąć do odpowiedzialności sprawców. Ponadto, niektórzy z zadymiarzy mieli zasłonięte twarze kominiarkami (w kolorach pewnego znanego warszawskiego klubu sportowego), a zasłanianie twarzy na takich imprezach jest zabronione. Policja powinna więc ich wyciągać z tłumu i nakładać sankcje. Ale Policjanci też się pewnie bali.
Czyli jak zwykle wszystko na opak, bo nikt tradycyjnie nie robi tego, co powinien.
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi