Liczba postów: 1230
Liczba wątków: 22
Dołączył: Sep 2013
Reputacja:
0
Dobrze, że w tym wszystkim nic Wam się nie stało. Gdyby mi się nawinął taki kierowca tez z pewnością bym nie odpuścił i jeszcze patrzył na rączki policji czy coś z tym robią i czy takie świry będą karane.
Daj znać jak zakończy się ta sprawa - zgłoszenie, świadkowie, ślad na aucie... mam nadzieję, że się nie wywinie i choć trochę zrehabilituje.
Nie oczekuj wzlotów, lecz trenuj upadki.
Liczba postów: 947
Liczba wątków: 8
Dołączył: May 2013
Reputacja:
7
Szczęście że wszystko skończyło się dobrze. Ja też niechętnie zjeżdżam na jezdnie -- no chyba że jest wyznaczony pas dla rowerów. Jak już muszę korzystać z jezdni to ( może to zabrzmi śmiesznie) jadę tak jak bym prowadził samochód --- lata pracy w zawodzie robią swoje. Nie wciskam się oczekując na zmianę świateł ani z lewej pomiędzy auta, ani z prawej pod krawężnik. Po prostu staję w kolejce za pojazdem stojącym przede mną. W ten sposób jestem widoczny dla tych za mną. Obserwując światła przygotowuję się do w miarę sprawnego ruszenia . Jak nie ma możliwości jazdy jezdnią to używam chodnika i nikt mnie z niego nie zgoni jak nie ma warunków do innej opcji. Na chodniku oczywiście pieszy rządzi i muszę to uszanować. W tym przypadku uważam że paniusia nadjeżdżając z przeciwka --- a jak piszesz było wąsko powinna chwilę poczekać. Powinien się też pojawić patrol z Drogówki, bo doszło do kontaktu obu pojazdów (kolizja) . Powinieneś domagać się ich przyjazdu na m.z.
" Wykorzystaj chwilę - nie przegap niczego".
Pozdrawiam.
Liczba postów: 835
Liczba wątków: 38
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
5
No ja miałem jakiś czas temu inną sytuację. W drodze do pracy na Al. Kraśnickich jadąc przy prawej krawędzi drogi zbliżałem się do skrzyżowania z Racławickimi. Zapaliło się czerwone i na szczęście zacząłem zwalniać gdy bus przedemną zatrzymał się i otworzyły się drzwi. Nie muszę dodawać co sie stało mimo ostrego hamowania. Karetka, policja, urazówka i miesiąc wyjęty z życiorysu rowerowego... Trzeba uważać, stosować się o przepisów i nosić kask bo inaczej amba.
Liczba postów: 835
Liczba wątków: 38
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
5
Był problem z szyją pozostał problem z barkiem ale nic co by sie nie dal naprawić. Szkoda tylko straconego czasu i kondycji.
Liczba postów: 835
Liczba wątków: 38
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
5
No niestety... Nie wszyscy kierowcy przyswoili przepisy. Dziś widziałem jak na Radziszewskiego facet chcąc wyrwać się z korka i skręcić w prawo w Sowińskiego zajechał drogę rowerzyście i było bums. Nikomu nic się nie stało prócz rowerynki. Zajmowanie pasa rowerowego przez samochody w tamtym rejonie jest notoryczne - mam kilka ujęć z kamerki i zastanawiam się czy może komuś to podesłać... Po stronie rowerzystów też geniusze się pojawiają np. pędzący pasem rowerowym pod prąd...