Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kamizelki
#11
Kamizelka dobra rzecz jeśli jeździ się po szosie/ulicy. Od paru miesięcy stosuję w trakcie dojazdów do pracy (stylowo opina mi plecak). Choć w dni takie jak ostatnio trochę jest bezsensu, bo widoczność jest bardzo dobra, to w czasie deszczu, czy w nocy bałbym się trochę jechać bez niej po ulicy/szosie. W szczególności poza miastem. Za obowiązkiem natomiast nie jestem.
Wszechkozacki Związek Hodowców Gronkowców - Oddział Zamiejscowy
JID: <!-- e --><a href="mailto:harkonnen2@jid.pl">harkonnen2@jid.pl</a><!-- e -->
Odpowiedz
#12
Za obowiązkiem w nocy ja natomiast jestem. Dużo czasu w życiu spędziłem w samochodzie, na prawdę, kamizelka daje +100 do widoczności, a w nocy nie chodzi o nic innego chyba. Po zapadnięciu zmroku koszulka to zaden wstyd nie?.
Odpowiedz
#13
Oczywiście, że nie, ale wydaje mi się, że lepiej by było raczej uświadamiać ludziom problem, bo ja wiem? Począwszy od pogadanek w szkołach dla dzieciaków, przez akcje billboardowe. Obowiązki nakładane odgórnie są przez wielu w naszym kraju bardzo negatywnie postrzegane (wystarczy sobie przypomnieć gościa, który bodajże do Trybunału Konstytucyjnego próbował zaskarżyć obowiązek jazdy w pasach) albo komentarze po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach. Obowiązek wywoła w wielu automatyczny bunt.
Wszechkozacki Związek Hodowców Gronkowców - Oddział Zamiejscowy
JID: <!-- e --><a href="mailto:harkonnen2@jid.pl">harkonnen2@jid.pl</a><!-- e -->
Odpowiedz
#14
A mi w kamizelce byłoby po prostu gorąco więc jestem przeciw.
Akcje uświadamiające, promujące itd ok, ale nie nakaz.
Odpowiedz
#15
Perez napisał(a):Co sadzicie o rowerzystach jeżdżących w kamizelkach odblaskowych?
Może bardziej o samych kamizelkach niż o rowerzystach: Moim zdaniem jazda w kamizelce nie ma większego sensu. W dzień nic nie daje. W nocy i tak masz obowiązek posiadania świateł więc również wiele to nie zmienia. Dla poprawy widoczności i własnego samopoczucia możesz sobie sprawić opaskę odblaskową. Z punktu widzenia kierowcy taka opaska na nodze wraz z dobrze ustawionym tylnym światłem w zupełności wystarcza. Oczywiście jeśli ktokolwiek czuje potrzebę posiadania takiego wynalazku to wolny kraj, niech sobie nosi. Jednak pomysł wprowadzenia obowiązku noszenia kamizelki przez rowerzystów uważam za absurdalny.
Pozdrawiam,
Maciek
Nocny Patrol
Odpowiedz
#16
Z punktu widzenia kierowcy, rowerzysta nawet w dzien jest duzo bardziej widoczny niz bez.
Z punktu widzenia rowerzysty, strasznie niewygodne, niepraktyczne i dziwnie sie ludzie patrza...
Podsumowujac, w terenie niezabudowanym wedle mnie powinien byc nakaz stosowania ww. produktu Wink, a w terenach oswietlonych to i tak nie ma wiekszego sensu (pod warunkiem sprawnego oswietlenia czesci tylnej rowerzysty Smile )
Odpowiedz
#17
Według statystyk tylko około 3% wypadków z udziałem rowerzystów jest spowodowana brakiem widoczności tychże. Kamizelka na pewno jest w stanie sprawić, żeby ktoś z przyciężką nogą na pedale gazu odpowiednio wcześniej zobaczył rowerzystę, zamiast go rozjechać na skutek niedostosowania prędkości do warunków. Czyli nałożenie kamizelki ma jakiś tam sens. Ale skoro jednak to nie rowerzyści winni są temu, że są rozjeżdżani, to tym bardziej nie powinni być obciążani obowiązkiem nakładania na siebie kamizelek. Bo inaczej, na podobnej zasadzie, można zacząć żądać malowania odblaskową farbą wszystkiego w promieniu 30 metrów od drogi, tak żeby każdy z ołowiem w nodze mógł sobie bezstresowo gazować, bez obawy, że wrąbie się po nocy na jakieś ciemne drzewo.
Odpowiedz
#18
mamut - nie zawsze się zgadzamy ale tym razem w całej rozciągłości - AMEN! :mrgreen:
Cały czas przypomina mi się odblaskowy anioł, który został potrącony... :-?
Odpowiedz
#19
misiek napisał(a):Z punktu widzenia kierowcy, rowerzysta nawet w dzien jest duzo bardziej widoczny niz bez.

Co prawda sam kierowcą nie jestem, ale siedząc na miejscu pasażera nie zauważyłem w dzień czy w mieście w nocy (nieźle oświetlona trasa) różnicy między rowerzystą w kamizelce i bez. Nie wiem co prawda jak to wygląda jak się jedzie 200 km/h. Ale jadąc niekoniecznie z przepisową prędkością kamizelka w moim mniemaniu niewiele dawała.


Jeśli chodzi o te % w wypadkach. Ciekawe ile z tych wypadków gdzie orzeczono słabą widoczność rowerzysty było spowodowane tym że rowerzysta nie posiadał żadnych patentów poprawiających widoczność (lampki, odblask, opaski itp).
Odpowiedz
#20
Ja powiem tak: w terenie nie zabudowanym po zmierzchu bym założył, w innych sytuacjach jest to raczej zbędne. Takie samo zastosowanie maja odblaski, buty ze wstawkami odblaskowymi, odzież itp. Jakby to naprawdę nic nie dawało to by tego nikt nie umieszczał.
Po co kusić los? jeśli nawet o te 3% wzrosną nam szanse na nie uderzenie przez samochód to czy warto ryzykować po zmroku?
A kwestie typu: źle wyglądam, przeszkadza w jeździe itp są trochę nie poważne - rower to nie rewia mody,a po zmroku raczej się nie jeździ nie wiadomo ile na godzinę bo i widoczność słaba(no chyba że ktoś ma naprawdę dobre lampkiSmile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości