Liczba postów: 136
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2010
Reputacja:
0
Kamizelka dobra rzecz jeśli jeździ się po szosie/ulicy. Od paru miesięcy stosuję w trakcie dojazdów do pracy (stylowo opina mi plecak). Choć w dni takie jak ostatnio trochę jest bezsensu, bo widoczność jest bardzo dobra, to w czasie deszczu, czy w nocy bałbym się trochę jechać bez niej po ulicy/szosie. W szczególności poza miastem. Za obowiązkiem natomiast nie jestem.
Liczba postów: 29
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jun 2010
Reputacja:
0
Za obowiązkiem w nocy ja natomiast jestem. Dużo czasu w życiu spędziłem w samochodzie, na prawdę, kamizelka daje +100 do widoczności, a w nocy nie chodzi o nic innego chyba. Po zapadnięciu zmroku koszulka to zaden wstyd nie?.
Liczba postów: 136
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2010
Reputacja:
0
Oczywiście, że nie, ale wydaje mi się, że lepiej by było raczej uświadamiać ludziom problem, bo ja wiem? Począwszy od pogadanek w szkołach dla dzieciaków, przez akcje billboardowe. Obowiązki nakładane odgórnie są przez wielu w naszym kraju bardzo negatywnie postrzegane (wystarczy sobie przypomnieć gościa, który bodajże do Trybunału Konstytucyjnego próbował zaskarżyć obowiązek jazdy w pasach) albo komentarze po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach. Obowiązek wywoła w wielu automatyczny bunt.
Liczba postów: 1491
Liczba wątków: 47
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
A mi w kamizelce byłoby po prostu gorąco więc jestem przeciw.
Akcje uświadamiające, promujące itd ok, ale nie nakaz.
Liczba postów: 773
Liczba wątków: 33
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Według statystyk tylko około 3% wypadków z udziałem rowerzystów jest spowodowana brakiem widoczności tychże. Kamizelka na pewno jest w stanie sprawić, żeby ktoś z przyciężką nogą na pedale gazu odpowiednio wcześniej zobaczył rowerzystę, zamiast go rozjechać na skutek niedostosowania prędkości do warunków. Czyli nałożenie kamizelki ma jakiś tam sens. Ale skoro jednak to nie rowerzyści winni są temu, że są rozjeżdżani, to tym bardziej nie powinni być obciążani obowiązkiem nakładania na siebie kamizelek. Bo inaczej, na podobnej zasadzie, można zacząć żądać malowania odblaskową farbą wszystkiego w promieniu 30 metrów od drogi, tak żeby każdy z ołowiem w nodze mógł sobie bezstresowo gazować, bez obawy, że wrąbie się po nocy na jakieś ciemne drzewo.
mamut - nie zawsze się zgadzamy ale tym razem w całej rozciągłości - AMEN! :mrgreen:
Cały czas przypomina mi się odblaskowy anioł, który został potrącony... :-?