Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Poziomka w Lublinie, plusy i minusy
#1
Temat powoli dojrzewał w mojej główce. A to z racji że jakoś tak z zazdrością spoglądam na wszelkie osoby jeżdżące rowerem poziomym, mimo że w Lublinie to mocno niepopularny wehikuł. Ale do rzeczy, rowery mają swoją elegancję i coś co sprawia że widok kojarzy się z wyścigowym bolidem.
Na plus :
Inne przełożenie siły w takiej pozycji, a co za tym idzie większa szybkość.
Ponoć całkiem inne niż na klasycznym rowerze wrażenia z jazdy.
Piękna sylwetka i co tu dużo gadać niezły szpan.

Na minus:
Zajmuje więcej miejsca w mieszkaniu (dla mnie to na razie argument najważniejszy).
Nie wiem jak to się ma w praktyce ale mam wrażenie że te rowery nie lubią dziur w drogach, co w naszym grodzie jest normą. Że nie wspomnę o wysokich krawężnikach.
Boje się że przy naszej Lubelskiej jeździe kierowców aut, zostanę po prostu rozjechany bo nie dostrzegą mnie i chorągiewki, zwłaszcza panowie pędzący w Tirach.
Następne wrażenie to że nie jest to rower zbytnio zwrotny.
Byle kałuża i całe moje osobiste podwozie jest mokre.

Reasumując rower raczej przydatny do wypraw sakwiarskich, gdzieś na dalsze trasy, i lepsze drogi, boję się że będzie stał zakurzony w piwnicy aż zeżrą go szczury. Mimo to kusi mnie jego urok. Pewnie upłynie bardzo wiele wody w Bystrzycy zanim sobie go sprawie, o ile w ogóle, ale za każdym razem się ślinię jak taki mijam. Myślał ktoś z was kiedyś podobnie ? Może mieliście już doświadczenia z takim sprzętem ?
Rama, dwa koła i mina wesoła Smile
Odpowiedz
#2
Poziomka jest mniej widoczna przy ewentualnych żywopłotach.
Mam wrażenie, że na miasto chyba to nie jest dobry pomysł, ale za to na trasę.
Dobry system błotników/chlapaków i nic spod kół na Ciebie nie leci (na poziomce bardziej cierpisz przy ochlapaniu przez auto).
Pamiętaj, że czasem dla bezpieczeństwa lepiej jechać środkiem pasa.
Odpowiedz
#3
Pinky napisał(a):Nie wiem jak to się ma w praktyce ale mam wrażenie że te rowery nie lubią dziur w drogach

Pinky napisał(a):Byle kałuża i całe moje osobiste podwozie jest mokre.

https://picasaweb.google.com/PrazonyRaba...5883603746

Jak widać, Twoje obawy eliminuje poziomka z full amortyzacją i założonymi pełnymi błotnikami.
Ale łańcuch to na metry będziesz musiał kupować.
§1 pkt2 Regulamin odnosi się do każdego Użytkownika Forum (w tym Członków Stowarzyszenia „Rowerowy Lublin”). 100% ściemy
Odpowiedz
#4
z tego, co wiem, to są osoby, które jeżdżą poziomkami po Warszawie (np. Rafał Muszczynko z Zielonego Mazowsza, który zresztą był kiedyś w Lublinie, nawet w Masie uczestniczył z nami).

widziałem też rowery poziome we Wrocławiu. Raz widziałem faceta mknącego ulicą, na której ruch jest spory, przez którą jeździ trochę tranzytu. nic sobie z tego ruchu nie robił, a jechał dobre 50 km/h, jak nie więcej. konsultowałem później temat z Wrocławianami i mówili, że poziomki zdarzają się tam co jakiś czas (znaczy nie była to jednorazowa sytuacja). a stan dróg we Wrocławiu jest... w ogromnej liczbie miejsc gorszy niż w Lublinie. Głównie przez wszechobecny w centrum bruk, pozalewany gdzieniegdzie łatami "asfaltu", ale i przez tory tramwajowe.

na plus za Wrocławiem przemawia nieco lepsza infra rowerowa oraz to, że jest tam bardziej płasko niż u nas. znaczy... tak mi się wydaje, że to ma znaczenie. ale może jestem w całkowitym błędzie. nie jeździłem nigdy rowerem poziomym.
Odpowiedz
#5
Ja bałbym się jeździć poziomką po mieście. Trudniej ją zauważyć, ma gorszą zwrotność, rowerzysta też ma gorszą widoczność, wszystko to składa się na to, że dużo trudniej skutecznie zareagować na zmieniającą się na drodze sytuacje i ewentualne bezpośrednie zagrożenie. Doświadczenia w jeździe takim rowerem nie mam, ale myślę, że do stwierdzenia powyższego nie jest ono potrzebne. Jeśli ma to być dojazdówka na miasto to się imho nie warto.

pOZBig Grinrower
Grzesiek
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#6
Pod tym linkiem jest cała dyskusja, dalej zdaje się przeradzająca się w niezłą awanturę w rodzaju kłótni o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy. Ale można wyłuskać sporo informacji na temat jazdy poziomką ze strony tych, którzy tegoż doświadczyli.
https://groups.google.com/group/pl.rec. ... a&lnk=ol&#

Jeszcze dwa lata temu widziałem kogoś śmigającego poziomką. Od tamtej pory nie kojarzę... ale może dlatego, że prawie nie zaglądam nad nasz ukochany Zalew, w którego okolicy ten poziomkowiec głównie grasował.
Osobiście miałbym lęki w stosowaniu tego wynalazku, biorąc pod uwagę poziom ślepoty wśród kierujących.
Odpowiedz
#7
W tamtym roku spotkałem kogoś jesienią na poziomce w mieście, niestety nie miałem czasu by go zaczepić. Podejrzewam że ten ktoś przejazdem był przez nasze miasteczko. Poczekam, w sezonie pewnie kogoś przydybię i poproszę o kajtnięcie, inaczej nigdy się nie dowiem jak to jest. Z tego co zauważyłem po rozmowach na forach, poziomki używane bywają nawet w niezłych cenach, i można coś ciekawego znaleźć. Niestety poziomka nawet nie full tylko z przodem amortyzowanym kosztuje dość dużo nawet używana. Interesują mnie takie Jamniki głównie na dłuższe wyprawy z sakwami. Co do widoczności to odblaskowa chorągiewka z tyłu z jakimś migaczem na szczycie by się przydała. Inną niż kupno używki opcją jest złożenie samemu albo z czyjąś pomocą takiego sprzętu. Niestety koszty może się rozłożą ale wyjdzie drożej i nie zawsze to co chciałbym otrzymać w wersji finalnej. Znalazłem nawet sklep z gotowymi półfabrykatami. Chyba przez małe zapotrzebowanie Poziomki są drogie niczym diamenty, a szkoda bo naprawdę ładnie się prezentują. Tutaj jest galeria polskiego maniaka tych rowerów. Co do jazdy i ergonomii, to myślałem zawsze że to rowery są super do dużych podjazdów, akurat tak na nasze tereny bądź Bieszczady Sad
Rama, dwa koła i mina wesoła Smile
Odpowiedz
#8
Pinky napisał(a):Inne przełożenie siły w takiej pozycji, a co za tym idzie większa szybkość.
To niestety jest mit, przynajmniej częściowo. Inna pozycja angażuje nieco inne grupy mięśni, które nie są tak zaprawione w boju. Generalnie przesiadając się nie zyskasz na średniej tylko stracisz, zwłaszcza przez pierwsze miesiące. Do tego z tego co czytałem na poziomce tragicznie się podjeżdża z oczywistych powodów, a to może być uciążliwe akurat w Lublinie.
Odpowiedz
#9
maYkel napisał(a):Do tego z tego co czytałem na poziomce tragicznie się podjeżdża z oczywistych powodów, a to może być uciążliwe akurat w Lublinie.
Potwierdzam. Co prawda jeździłem na naprawdę ciężkim monstrum z dość twardym przełożeniem, ale nawet mała górka sprawiała niezły wysiłek ;-)
[Obrazek: u4694y2012v3.gif]
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu.."
Odpowiedz
#10
Może przemyśl coś takiego:
http://wyborcza.biz/Firma/1,101618,1090 ... wiat_.html

Na miasto lepsze niż poziomy, mam tylko wątpliwości co do wskakiwania na krawężniki tym... Ale poziomym tym bardziej w tej kwestii byś nie poszalał.

Artykuł moim zdaniem zbyt optymistyczny ale opisuje jak to działa z grubsza i jest filmik. Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości