hehe. no i masz, maYkel, rację. Lidlowi chodzi o to, by sprzedać, co tam mają. a czy ktoś będzie w tym jeździł do pracy, na wycieczki, po pokoju, czy to zje, to już nie jest ich biznes. no ale... mogliby w sumie dać się ponieść fali mody na cycle chic i urban cycling itp i pokazać np., że do sprzedawanych przez nich sakw jakiś facet wkłada nie karimatę i turystyczną kuchenkę gazową, ale bagietki i czteropak lidlowego "Argusa" (najtańsze piwo z Lidla). to by mogło:
- zadowolić zwolenników wymienionych wyżej trendów
- zwiększyć sprzedaż tych akcesoriów
)