Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
20.03.2012, g. 18.00, miejsce DOWOLNE, Godzina dla Roweru
#1
Hej.

Jest takie coś:
http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- ... 8539_n.jpg

Nie proponuję ustawki w konkretnym miejscu. Proponuję po prostu, byśmy wsiedli wtedy na rowery i sobie pojeździli po mieście. Nie koniecznie razem, ale w możliwie największej liczbie. To może być - paradoksalnie - o ile wypali - lepsze w skutkach niż Masa Krytyczna. Wyobraźmy sobie - nagle w całym mieście ruch rowerowy wzrasta o kilkaset procent. Przez chwilę Lublin staje się małą Kopenhagą.

Spróbujmy.

PS. Myślę, że - jeśli ktoś chce się spotkać i jeździć w grupie - można ustalić jakieś miejsce zbiórki lub takich miejsc kilka.

pzdr.
Krzysiek
Odpowiedz
#2
Miejsce jak miejsce, ale może każdy kto będzie jeździł dojechałby i zrobił rundę: 3-go Maja, Radziwiłowska, Staszica , Zielona, Bajkowskiego, Królewska, Zamojska, Bernardyńska, Kapucyńska, Krakowskie.
A potem w swoja stronę gdzie go oczy poniosą, albo z kim :-)
Odpowiedz
#3
Piszę się na to :-D
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz
#4
W okolicach osiemnastej powinienem być dziś w drodze powrotnej do siebie, więc tak czy siak wezmę w tym udział :-P . Swoją drogą akcja całkiem fajna, tylko wydaje mi się, że szansę by miała, gdyby ją odpowiednio wcześniej i odpowiednio głośno rozpropagować.
Odpowiedz
#5
Niestety, to trochę jak dzień bez samochodu lub też w innych dziedzinach, bez papierosa, telewizora, Wigilia, dzień dobroci dla zwierząt Wink Przez chwilę będzie fajnie, ale większości ludzi nie będzie towarzyszyć przy tym żadna refleksja i na drugi dzień wszystko wróci do normy. Niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni.

W każdym razie zawsze to jakiś pretekst, żeby wyjść na rower Wink

pOZBig Grinrower
Grzesiek
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#6
KermitOZ napisał(a):Niestety, to trochę jak dzień bez samochodu lub też w innych dziedzinach, bez papierosa, telewizora, Wigilia, dzień dobroci dla zwierząt Wink Przez chwilę będzie fajnie, ale większości ludzi nie będzie towarzyszyć przy tym żadna refleksja i na drugi dzień wszystko wróci do normy. Niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Kermit ludzie to zwierzęta stadne. Jak widzą 3 rowerzystów na godzinę - to wkur....
Jak widzą 10 rowerzystów na godzine - to zastanowienie.
Jak widzą grupę 20 rowerzystów - to nawet czasami życzliwie pomachają.
Jak po przejechaniu swoją blaszanką 15km w ciągu 1,5 h (w korku) prawie u celu widzą rowerzystę, który 40 min wcześniej minął ich w korku - konsternacja (wkur.... i niedowierzanie).
Więc istniej nie zerowe prawdopodobieństwo iż 1 ze 100 ludzi jak zobaczy 50 rowerzystów na godzinę to pomyśli i stwierdzi dlaczego nie spróbować. Dlatego takie akcje są fajne bo zmieniają szarą rzeczywistość i przestajesz się czuć jak w MATRIX-e.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości