Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pijany rowerzysta już nie pójdzie do więzienia
#11
Ja myślę, że zabranie prawka lub w ogóle wyciąganie jakichś konsekwencji za wypicie 3 piw przez wieczór i powrót rowerem to nieporozumienie. Natomiast za jazdę bez świateł w nocy (zwłaszcza w niezabudowanym) powinno być zero tolerancji (łatwiej wjechać w kogoś, kto jedzie prosto i się nie świeci niż w kogoś, kto nawet jedzie wężykiem - ale to już chyba co najmniej po tych 5 piwach - ale go widać z daleka).

pOZBig Grinrower
Grzesiek
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#12
MindEx napisał(a):
Aleksander W napisał(a):czas jeszcze na podwyższenie limitów dla rowerzystów (chociaż do 1,6) żeby było jak na zachodzie.

1,6 promila? nie jestem pewien, ale to chyba dość sporo jest, c'nie? tak z 5 piwek?
nie za dużo?

W Munster jeździłem bez problemu po 3 piwach i to po nocy. Więcej nie próbowałem bo po alku zwykle chce mi się spać i jeszcze bym gdzieś zasnął na skrzyżowaniu Big Grin
Pozdrawiam
Aleksander Wiącek
Odpowiedz
#13
Skoro już się "bawimy" w teoretyzowanie to mam małą prowokację.
Dlaczego człowieka, który jest niepoczytalny (w szczególności - chwilowo) traktuje się łagodniej, a pijanego (właściwie też z ograniczoną poczytalnością) bardziej surowo?
Odpowiedz
#14
Ponieważ jest on pijany/niepoczytalny po własnej decyzji Wink

Ale też jestem za tym, aby 1-3 piwek nad zalewem było dozwolone Smile
Grzegorz
Odpowiedz
#15
A co to zmienia, że "po własnej decyzji"?
Jeśli już, to powinno być odwrotnie.
Jeżeli takiemu "po własnej decyzji" uświadomi się, konsekwencje tejże to jest duża szansa, że kolejnym razem zachowa się inaczej. Natomiast takiego nie "po własnej decyzji" należy czym prędzej izolować bo to "chodząca bomba". Widzisz pijanego i zdajesz sobie sprawę, czego możesz się spodziewać, a takiego nie pijanego (np. z pomrocznością jasną ;-) ) to nawet nie rozpoznasz.
Odpowiedz
#16
Może by jakiś obywatelski wniosek wysnuć do władz czy coś?
Odpowiedz
#17
a może by nie pisać takich pierdół że pijany człowiek nie jest świadomy tego co będzie po alkoholu...ludzie pomyślcie trochę co wypisujecie!!!
Odpowiedz
#18
Arek napisał(a):a może by nie pisać takich pierdół że pijany człowiek nie jest świadomy tego co będzie po alkoholu
Pijany to może i nie jest, ale właśnie cały problem w tym, żeby myśleć przed i wiedzieć czy można sobie na picie pozwolić.

A dyskusja o traktowaniu łagodniej niepoczytalnych to już w ogóle inny temat, więc nie róbmy OT Smile
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#19
sawek napisał(a):A co to zmienia, że "po własnej decyzji"?
Jeśli już, to powinno być odwrotnie.
Jeżeli takiemu "po własnej decyzji" uświadomi się, konsekwencje tejże to jest duża szansa, że kolejnym razem zachowa się inaczej. Natomiast takiego nie "po własnej decyzji" należy czym prędzej izolować bo to "chodząca bomba". Widzisz pijanego i zdajesz sobie sprawę, czego możesz się spodziewać, a takiego nie pijanego (np. z pomrocznością jasną ;-) ) to nawet nie rozpoznasz.

Ale chyba jest różnica, że ktoś świadomie pije wiedząc, że potem siada za kierownicą stwarzając niebezpieczeństwo, no tak uświadamia się zabierając prawko Wink
Jeśli ktoś inny jest chory, trzeba izolować, ale to też nie jego wina, więc też różnica jest.
Chodź przepisy w USA są chyba wg mnie najlepsze, jeśli ktoś może ileś tam wypić i jest świadomy (przejdzie prost linia/krawężnikiem czy coś podobnego Wink ) to może wypić w granicach rozsądku, a tak samo powinno być u nas z rowerem Tongue
Grzegorz
Odpowiedz
#20
ale jest też druga strona niestety. Jak ktoś jest inteligentny to wie na co może sobie pozwolić i piwko nad zalewem nie zaszkodzi. No ale jak widzę czasami mistrzów prostej co wyprawiają nawet na trzeźwo, to po takich dozwolonych 2-3 browarach na tej ścieżce w weekend by była rzeź i zniszczenie
Chociaż z drugiej strony może wtedy by mieli ruchy bardziej płynne i przewidywalne :lol:
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości