Było bardzo sympatycznie ;-) slonko_k popsuł się rower i w końcu z nami nie pojechała, ale za to przyjechała Aga84, Pat i Gelo. Nie starczyło czasu żeby pojechać gdzieś dalej, ale zrobiliśmy kółeczko wokól zalewu a potem zjawiliśmy się na MK. A i przyjechał również p.Jurek żeby sprawdzić moją wiarygodność :-D Zmęczyć się może nie zmęczyliśmy, ale ja za to spaliłam sobie na słońcu łydki :lol:
Rutyna jest dla tych, którzy chcą PRZEŻYĆ, a adrenalina dla tych, którzy chcą ŻYĆ!