Chciałbym wyznać, że spływ kajakiem niestety nie jest tak szybki jak jazda rowerem i trzeba się trochę namachać wiosłem, żeby dojechać do celu, ale nie o kilometry tu chodziło oczywiście.
To był mój pierwszy wyjazd na kajaki i muszę powiedzieć, że było bezpiecznie, spokojnie i wesoło.
Nie było problemu z tempem, jak na ustawkach. Cisza, wokół zieleń i szumiąca czasami woda rozleniwiały raczej niż pobudzały i jedynie momenty, kiedy trzeba było omijać przeszkody wymagały skupienia. Pełen luz i duża dawka humoru.
Wielkie podziękowania dla wszystkich kobiet, które na miejscu noclegu zrobiły wielką robotę, której ja osobiście nie lubię i wszystkim zaangażowanym w sprawy socjalne.
Fakt, że miałoby się chęć jeszcze raz pojechać z taką grupą na podobny wyjazd niech będzie oceną tego spływu.
Dzięki za towarzystwo i koleżeńską atmosferę :-)