Mimo, że w Kozłówce byłem ostatnio całe dwa dnie temu (ustawka Jurka S z kategorii wyjazdy rodzinne), to dziś z Henią wyruszyliśmy też tą samą trasą. Już na początku było ciekawie, bo na śmieszce spotkaliśmy "szarżującą" kawalerię (pewnie jechali na obchody Święta 3 Maja). Wyjechaliśmy z Lublina przez Bursaki, polami na Dys. Oczywiście w tym samym miejscu, co kolega 2 dni temu, ja też złapałem kapcia (2 dziury w dętce - szkło i jakiś cienki drucik). Na szczęście miałem zapasową dętkę :-). Z tego co słyszałem, to w tym miejscu zawsze ktoś łapie kapcia ... Dojechaliśmy do Kozłówki, a tu zonk - na bramie głównej tabliczka:
ZAKAZ WJAZDU DLA ROWERÓW - oczywiście wprowadzić roweru też nie można ... żegnajcie słit fotki z Kozłówki.
To co ? Zbieramy podpisy pod petycję, by cofnięto zakaz ???
Fotki (zakazu wjazdu też):
https://picasaweb.google.com/1066978172 ... 6XdvKniuQE