Wielkie gratulacje i szacunek dla zwycięzców za żelazną kondycję oraz technikę jazdy! Organizatorom należą się szczególnie gratulacje za wytyczenie bardzo ciekawej trasy. Szczerze mówiąc inaczej wyobrażałem sobie trasę na imprezie rodzinnej i dlatego wystartowałem. Trasa okazała się zdecydowanie trudniejsza niż myślałem, gdybym wiedział jak będzie wyglądała to bym się pewnie nie zdecydował na start i nie wiedziałbym co straciłem. Pomimo, iż zostałem zdublowany nie żałuję startu, zawsze to nowe doświadczenie. Na własnej skórze poczułem różnicę między kolarstwem górskim, a wycieczkami po drogach polnych, szutrowych i leśnych, że już nie wspomnę o asfaltowych. Jeszcze nigdy nie byłem tak zmęczony po przejechaniu tak małego dystansu. Przekonałem się też, że na takie trasy przydałyby się buty z spd i amortyzator, bo często jedyny kontakt z rowerem miałem dzięki temu, że mocno trzymałem kierownicę. Na korzeniach rower podskakiwał sobie, a ja sobie. To cud, że nie zaliczyłem dzwona. Pozdrowienia dla Przemka z Łęcznej, który miał mniej szczęścia i trochę się porozbijał. Dziwi mnie natomiast tak mała liczba zawodników biorących udział w zawodach i prawie zerowa publiczność jak za zawody odbywające się w mieście wojewódzkim.