Liczba postów: 339
Liczba wątków: 35
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Ja pragnę pogratulować twórcy trasy...objechałem sobie ją między wyścigami i przyznam że piękna, techniczna i wymagająca...wielki szacun!!! Za rok na pewno wystartuję!
Liczba postów: 25
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
Podpisuje się pod słowami Marcina - największy szacun dla najmłodszej młodzieży. Niektórzy nie poddali się nawet pomimo zaplątania w zerwane taśmy. Ale też gratuluję wszystkim paniom, które wystartowały, szczególnie paniom nr 40 i (chyba) 12 - za wolę walki
Mam nadzieję, że nikt na trasie nie zabłądził...
God knows I wasn't born to fight
Liczba postów: 248
Liczba wątków: 6
Dołączył: Dec 2011
Reputacja:
0
Wielkie gratulacje i szacunek dla zwycięzców za żelazną kondycję oraz technikę jazdy! Organizatorom należą się szczególnie gratulacje za wytyczenie bardzo ciekawej trasy. Szczerze mówiąc inaczej wyobrażałem sobie trasę na imprezie rodzinnej i dlatego wystartowałem. Trasa okazała się zdecydowanie trudniejsza niż myślałem, gdybym wiedział jak będzie wyglądała to bym się pewnie nie zdecydował na start i nie wiedziałbym co straciłem. Pomimo, iż zostałem zdublowany nie żałuję startu, zawsze to nowe doświadczenie. Na własnej skórze poczułem różnicę między kolarstwem górskim, a wycieczkami po drogach polnych, szutrowych i leśnych, że już nie wspomnę o asfaltowych. Jeszcze nigdy nie byłem tak zmęczony po przejechaniu tak małego dystansu. Przekonałem się też, że na takie trasy przydałyby się buty z spd i amortyzator, bo często jedyny kontakt z rowerem miałem dzięki temu, że mocno trzymałem kierownicę. Na korzeniach rower podskakiwał sobie, a ja sobie. To cud, że nie zaliczyłem dzwona. Pozdrowienia dla Przemka z Łęcznej, który miał mniej szczęścia i trochę się porozbijał. Dziwi mnie natomiast tak mała liczba zawodników biorących udział w zawodach i prawie zerowa publiczność jak za zawody odbywające się w mieście wojewódzkim.
Liczba postów: 4026
Liczba wątków: 359
Dołączył: Apr 2011
Reputacja:
16
Dobrze, że są fotki z wyścigu, bo nie miałem okazji zobaczyć zawodników na trasie ... ;-)
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Liczba postów: 1317
Liczba wątków: 104
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Irek, to dla takich jak Ty szacun. To, że wyżyłowane charty przeleciały po korzeniach to normalne. Od tego są chartami. Ja z przyjemnością obserwowałem twarze zwykłych ludzi na prostych rowerach. Tu bardziej niż gdzie indzeij widac było walkę z sobą samym i to jest zupełnie inny rodzaj zawodów. że nie wspomnę kolegi z rozpieprzonym nosem i gumą :roll: Się normalnie zlękłem jak go zobaczyłem :roll: