Piernik napisał(a):Bo kto normalny czyści łańcuch szczoteczką do zębów a nad resztą roweru spędza pół dnia żeby później 2 godziny pobabrać się w błocie.
Ja czasem jak mnie natchnie... Chyba że nie jestem normalny. Ale najgorzej jak wyjdzie się następnego dnia na rower i po chwili cały w błocie bo jakaś jedna kałuża się trafiła. Ja rozumiem błotny przejazd, ale jedna kałuża?