Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Karać czy nie karać, oto jet pytanie?
#1
Natrafiłem na artykuł o przygodzie jaka spotkała pewnego Holendra w naszym kraju...
ZAPRASZAM DO LEKTURY
lizanie jest dobre...lodów
Odpowiedz
#2
Ja rozumiem, po jednym piwku wsiąść na rower (sam nie praktykuje, ale jeśli ktoś tak robi to mi to nie przeszkadza).
Ale kurde po 3? No to już trochę przesada.

Zastanawia mnie też dziwna tendencja, jaka pojawiła się przy okazji Euro.
Zmiany pojawiają się wtedy, jeśli przyjedzie ktoś z zagranicy i powie, że to źle.
Nagle kontrolerzy w garniturach, odnowione przystanki. Nagle można wypić piwo na świeżym powietrzu, a zaraz będzie można jeździć rowerem po kilku. Jak by to było dla Polaków, to palcem by nikt nie kiwnął. Ale że turyści, to już można.
Odpowiedz
#3
Dla mnie to śliska sprawa, i tak źle i tak niedobrze, jeden wypija jedno piwko dla smaku i mu starcza, ale zaraz znajdzie się takich 10 co się narąbią i pojadą z nad jeziorka do domu. Czemu ten co wypił jedno góra dwa i spokojnie pojechał do domu, ma być karany jak tych 10 matołów. Nie ukrywam, że lubię małe z pianką, i czasem bym sobie wypił gdzieś po drodze, zwłaszcza jak zamówię sobie jakieś żarełko do tego.
lizanie jest dobre...lodów
Odpowiedz
#4
Cytat ze wspomnianego artykułu:
(...) Polska będzie postrzegana już nie tylko jako kraj rasistów i antysemitów, lecz również gnębicieli rowerzystów (...)
Autor chyba z czymś na głowy się zamienił :mrgreen:
Lubię piwo ale 0,6 promila i jazda po ulicach jakoś nie przekonuje mnie do większej tolerancji.
A jeśli mamy cokolwiek porównywać do chociażby Holandii to zacznijmy od wybudowania takiej samej ilości dróg rowerowych.
Wtedy dopiero niech politycy zaczną dyskusję do ilu piw dopuszcza się jazdę po drogach rowerowych (oczywiście mam na myśli ilość promili) :-P
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#5
darist napisał(a):Cytat ze wspomnianego artykułu:
(...) Polska będzie postrzegana już nie tylko jako kraj rasistów i antysemitów, lecz również gnębicieli rowerzystów (...)
Autor chyba z czymś na głowy się zamienił :mrgreen:

Autor ma 100% racji i wcale nie dziwię się jego reakcji.

Z alkoholem również ma rację, Polska to taki śmieszny kraj, gdzie za jazdę z 0,5 promila przez zwykłą kontrolę drogową można ponieść większe konsekwencje niż za pędzenie samochodem setką w zabudowanym.

Zagrożenie niesione ponoć przez pijanych rowerzystów to mit, zupełnie nie mający przełożenia w statystykach, ale bardzo chwytliwy. Wszyscy wiedzą przecież, łącznie z amerykańskimi naukowcami, że pijany rowerzysta może nagle się zatoczyć a bogu ducha winny kierowca omijając go zabije siebie, żonę i dwójkę dzieci na drzewie. Z miejsca proponuję zejść na ziemię z tego drzewa - nieporównywalnie więcej ludzi zostaje zabitych i rannych po pijackich awanturach domowych, a picia alkoholu w domu nie zakazano, i jak żyję nie słyszałem by ktokolwiek próbował.

W Niemczech jeździłem parę razy rowerem i po 3 piwach i wierzcie mi że nie miałem żadnego problemu z jazdą po linii prostej. Tam jest limit 1,6 promila, 3x tyle co dla kierowcy, bo wychodzą z prostego założenia - jak ktoś ma pojechać do knajpy i wracać po piwie, to dla dobra innych lepiej żeby robił to rowerem a nie samochodem. I nie mówię już o Danii, gdzie jest jeszcze większa tolerancja w tym temacie.
Pozdrawiam
Aleksander Wiącek
Odpowiedz
#6
Aleksander W napisał(a):Autor ma 100% racji i wcale nie dziwię się jego reakcji.

A ten rasizm i antysemityzm to pewnie dorzucił dla większej "chwytliwości" tematu :-P
Potrafiłeś Olek wyrazić swoje zdanie będąc w temacie.
Autor artykułu aby zwrócić swoją uwagę potrzebował "mocniejszych" argumentów.
I to właśnie miałem na myśli :-D
No i wolałbym aby ze zwiększeniem ilości promili dla rowerzystów, zwiększała się ilość dróg rowerowych w takim tempie jak wspomniane przez Ciebie kraje.
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#7
Mi i moim kolegom najlepiej się jeździło tak po 4 piwkach. Potem oczywiście trzeba co kilkadziesiąt km dorzucić dawkę przypominającą aby nie stracić fazy nasycenia. Bardzo miło nam się w takim stanie jeździło w poprzednim sezonie, ale jako że kontrole rowerzystów tak jakby się wzmożyły to zaprzestaliśmy tego hobby (rowerów nie piwa).
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Odpowiedz
#8
holden napisał(a):Mi i moim kolegom najlepiej się jeździło tak po 4 piwkach

Po 4 piwkach to zawsze można się wytłumaczyć, że to nie ja prowadziłem rower ale... rower prowadził mnie :mrgreen: :mrgreen:
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#9
ja jeździłem po 3 i po 4...raz po 5...w 20 minut jazdy wszystko ze mnie uleciało

promil promilowi nie równy...kolega ojca potrafi wypić litrę wódki i nic mu nie jest ale jak wypija 2 piwa to pijany łazi


te wszystkie przepisy trochę są dziwne...rozumiem jadąc samochodem...czas reakcji + prędkość z reguły oscylująca 80-100 a czasami nawet ponad, to sieje zagrożenie...ale rowerem? 15km/h? i często po pustych drogach, chodnikach czy ścieżkach...po 2 piwach raczej nikt na rowerze nie sieje zagrożenia a lejce na samochód można stracic i tak
Unibike Flite 2010
Zespół Sonata www.sonata.org.pl
Odpowiedz
#10
Kiedyś jakiś sąd? czy prokuratura? czy trybunał? stwierdzili że pijany rowerzysta może i 70-tką jechać i stanowi koszmarne zagrożenie dla innych. Konia z rzędem temu, kto się po 3 piwach rozpędzi do takiej prędkości, na ja trzeźwo z górki nawet nie jestem w stanie.
Pozdrawiam
Aleksander Wiącek
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości