Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Środa, 11.07 - LKJ, godz 17.30, Niedrzwica zielonym szlakiem
#11
o tej wycieczce będę opowiadał wnukom, siedząc w bujanym fotelu i pykając fajkę:d

było wszystko, a nawet więcej, czego można było oczekiwać:d

już wspominałem Marioxowi, że chyba działy pomylił, bo po dzisiaj to przywykłem do trójki z przoduSmile

Nie rozpisując się nadto wspomnę o moich dwóch dachowaniach, w tym jedno z przytuleniem z drzewem, huk wybuchającej opony od tira w bliskiej odległości od nas, czy też towarzyszące większość drogi pierunySmile

Podziwiam Krzysia, że dał radę sam cała pizze widoczną na fotce zjeść, a taki niepozorny :roll:
Oczywiście czas na izotonik też sie znalazł, co więcej, zyskał kolejną wielbicielkę :roll:
Mariox, niestety w wąwozie nic mnie nie napadło Sad chyba zaraz pojadę pojeździć w tę i wewtę :oops:

dzięki wszystkim za przybycie i wspólną przejażdżkę, cieszę się że nie rzucaliście we mnie mięsem, ale ktoś musiał pełnić rolę hamulcowego i opóźniać rekreację ;-)


Edit: obudziłem się z 2 symetrycznymi krwiakami na udach :mrgreen:

Pozdrawiam,
radzik
Odpowiedz
#12
a co wy lemoniadę piliście? :-)
na fotce same wynalazki
Odpowiedz
#13
Hehehe dzięki Panowie. Bardzo udany wyjazd, dokładnie tego mi trzeba było dzisiaj. Od połowy trasy nie wiedziałam gdzie jesteśmy i w ogóle straciłam orientację i myślałam że tam gdzie jest Kraśnik, to jest Lublin Confusedhock:
Sorki że się darłam jak błyskało i jak opona z tira wybuchła :mrgreen: . Tak już mam, jestem tylko babą :-P.
Tak Radzik, dołączyłam do fan klubu cytrynki. A pomyśleć, że mój ostatni cytrynowy izotonik zakupiony na szybko w Paco ledwo przechodził mi przez gardło :-P .
Odpowiedz
#14
@radzik, rolę hamulcowego to raczej ja pełniłem :mrgreen: muszę przyznać, że niezły wycisk dostałem :-P moja trasa razem z dojazdem pod LKJ i z powrotem wyszła nieco ponad 80km i zdecydowanie czuję to w nogach Confusedhock:

Dzięki za wycieczkę, oby więcej takich ;-)
Odpowiedz
#15
tak mi się wydaje że Was mijałam z naprzeciwka na ścieżce przy zalewie od strony dąbrowyWink

jeśli nikt nie wyrazi zastrzeżeń to mały off topic: ok godz 20.45 znalazlam na ścieżce rowerowej (od strony dąbrowy, na odcinku przy skarpie, tam gdzie są wystające korzenie) klucze - dwa zwykłe "domowe" i jeden wyglądający jak od zapięcia rowerowego. leżały na środku i nie pobrudzone,więc zakładam że niedawno zgubione. może właściciel przypadkiem trafi na ten wątek...pisać na priv jakby co
Odpowiedz
#16
Dzięki za wspólne rozważania przy lemoniadzie i pizzy
w terenie dawno nie byłem - udana ustawka.
"Czy posiadanie całej wiedzy świata,najlepszych trenerów i sprzętu zapewni ci złoty medal ?
Nie ,ale brak tych rzeczy może być powodem dla którego złotego medalu nie zdobędziesz"
Chris Carmichael
Odpowiedz
#17
mała napisał(a):tak mi się wydaje że Was mijałam z naprzeciwka na ścieżce przy zalewie od strony dąbrowyWink

Hej Agata, ja chyba kojarzę ten moment, bo minęłyśmy się baardzo blisko jakoś, aż mi Mariox zwrócił uwagę 8-)
Odpowiedz
#18
Cytat:ak mi się wydaje że Was mijałam z naprzeciwka na ścieżce przy zalewie od strony dąbrowyWink

też wiem już który to moment, bo wtedy podziękowałem Krzyśkowi za ostrzeżenie, bo bym koleżankę Małą nadział na rogiBig Grin
Odpowiedz
#19
owszem to byłam ja, sorry za "wpadanie pod koła" ale akurat zapatrzyłam się na czyjś fajny rowerekWink
Odpowiedz
#20
Dzieki wielkie. Juz dawno nie czułem sie tak zadowolony po jeździe na rowerze :-D Grupa zacna, miło było poznać nowe szlaki. Do następnego

http://www.endomondo.com/workouts/k6Ay_L6QGJo
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości