Grupa, która kontynuowała jazdę pewnie dojeżdża do domów, Tomek z Szymkiem jeszcze być może dyskutują w "Chilli"... w każdym razie wspomniana grupa odbyła wyprawę nad Zalew, potem Zemborzycką (po nowej ścieżce), Mickiewicza, Krańcową dotarła do McDonalda koło Makro, gdzie uczestnicy spożyli to i owo na zimno... po czym zmieniliśmy lokal na Chilli na Pogodnej, gdzie dołączył do nas Szymek. I w ten sposób w miłym Towarzystwie spędziliśmy sobie wieczór po oficjalnej ustawce.
Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie a grupie "afterparty" za kontynuowanie wycieczki. Dzięki, że daliście się namówić na trasę w moich okolicach :mrgreen:. No i przede wszystkim Wandzie, za organizację całości, za dbałość o detale (tempo przejazdu, słodkości) i za całokształt ;-).
Słodkości było dziś sporo, bo oprócz krówek jeszcze były ciastka i cukierki
Trasa z kilkoma fotkami
Do następnego razu