Liczba postów: 588
Liczba wątków: 48
Dołączył: May 2009
Reputacja:
1
Po konsultacji z Bartem i informacji od Jarka, że na Ponikwodzie już leje, wyjazd odwołuję :-(
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Liczba postów: 1781
Liczba wątków: 82
Dołączył: Jun 2009
Reputacja:
8
Nie ma to jak cały dzień smażyć się będąc w pracy, wracając do domu z pracy, później czekając na ustawkę, a gdy przychodzi czas na wyczekiwaną cały dzień jazdę - siwo-fioletowo na niebie i leje... nic już chyba więcej do szczęścia nie potrzeba...
Liczba postów: 447
Liczba wątków: 6
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Bart, dawno takiej dawki żałości, jak w twoim poście, nie widziałem :lol:
Liczba postów: 1781
Liczba wątków: 82
Dołączył: Jun 2009
Reputacja:
8
Zgodnie z przysłowiem "co się odwlecze, to nie uciecze" ;-) , proponuję, aby w ramach ogólnego zadośćuczynienia, za wczorajsze poniesione krzywdy, zrobić dziś,drugie podejście, co Wy na to???,
Teoretycznie, po południu ma nie padać, więc moglibyśmy :-D ...
Liczba postów: 588
Liczba wątków: 48
Dołączył: May 2009
Reputacja:
1
Ja chętnie, ale nie jestem pewien czy nie powtórzy się wczorajsza pogoda :| wedle icm ma padać, wedle interii nie, czyli 50% szans ;-)
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong