Wiem, też o tym myślałem. No ale jak rządzi się swymi prawami to pewnie wszystko jest dogadane i nie ma co dyskutować. Tak tylko to rozważałem.
MK pewnie już dobrych kilka lat jest , a większość częśc ludzi/kierowców wygląda jakby widziała nas pierwszy raz, więc idea jak najbardziej słuszna. Tylko rzeczywiście przydałoby się więcej oznakowanych ludzi i wcześniejsze ustalenie trasy (przynajmniej orientacyjnej), bo chyba w okolicach Beverly Hills dziwnie to wyglądało jak kolega chciał zabezpieczyc skrzyżowanie, a my skręciliśmy w prawo. Z mojej perspektywy wyglądał na zaskoczonego. :roll:

Ogłoszenie duszpasterskie

To chyba bardziej "zapowiedzi" :mrgreen:

Pomyśl co by było jak byśmy wjechali na "ścieżkę"

A ja jeszcze rozwinąłbym myśl... po co jechać ulicami, którym obok towarzyszy DDR?
Czy nie lepiej "masowo" pokazywać gdzie ich nie ma?
Bo przecież właśnie tam w normalne dni, zgodnie z przewodnim hasłem MK "My nie blokujemy ruchu. My jesteśmy ruchem".

A ja jeszcze rozwinąłbym myśl... po co jechać ulicami, którym obok towarzyszy DDR?
Czy nie lepiej "masowo" pokazywać gdzie ich nie ma?

W różnych miejscach Lublina jest ułożone po kilka metrów "ścieżki", to wykluczałoby wiele ulic z udziału Masy. Podobnie inne ulice byłyby wykluczone, bo do nich jest właśnie ten kawałek ścieżki, a już na ich samych nie ma, no i co wtedy, helikopterem, albo zupełnie naokoło? Drogi dla rowerów powinny tworzyć sieć i być przystosowane do jazdy, a nie być kawałkiem chodnika z namalowanym znakiem ścieżki. Jeszcze co najmniej przez kilkanaście lat w Lublinie nie będzie to dobrze wyglądać, więc nie ma się czym przejmować i trzeba jeździć jak komu szybciej i wygodniej No ale to wszystko to już temat na osobną dyskusję w temacie o idei i formie

Drogi dla rowerów powinny tworzyć sieć i być przystosowane do jazdy, a nie być kawałkiem chodnika z namalowanym znakiem ścieżki

Dlatego nie wykluczałbym ulic, wzdłuż których bezsensownie coś zrobiono.
Poza tym większość DDR budowana jest tylko po jednej stronie a więc tylko kwestia wyboru kierunku jazdy.
Możliwości jeszcze jest, jak sam wspomniałeś, na co najmniej kilkanaście lat :mrgreen:

No ale to wszystko to już temat na osobną dyskusję w temacie o idei i formie

I słusznie :mrgreen:
Wiesz co zrobić z tymi postami :mrgreen:

Drogi rowerowe są za wąskie na takie natężenie ruchu jakie niesie ze sobą Masa, więc w zasadzie tylko dlatego się po niech nie jeździ, jedyny wyjątek to chyba przejazd pasami rowerowymi na Krochmalnej. Było już trochę imprez rowerowych z przejazdem nad zalew trasą rekreacyjną (kiedyś Masa też nią jeździła) i problemów było z tym co nie miara, bo ci którzy chcieli wyprzedzać kolumnę jadącą całą szerokością ddr mieli co chwilę kogoś na czołówkę.

Natomiast co do skrzyżowań, to widać że jest problem, w sumie ja od paru mas też jeżdżę bez kamizelki, ale może zacznę, nawet na holendrze (mimo że to nie wypada)

To ja się tylko na chwilę wtrącę w dyskusję zdjęciami kilkoma:

PICASA

Proszę wybaczyć szumy i ruszenia, sprzęt nie poradził sobie ze światłem w późniejszych etapach Masy...

Dzięki za kolejny przejazd w doborowym towarzystwie! :-)

Super przejazd i piękna trasa szczególnie przez Starówkę :mrgreen:

Szkoda tylko ze większość osób jedzie w milczeniu.

http://youtu.be/ng3wH7B7V1I?hd=1