Panowie gratuluję udanej wyprawy!Mariox napisał:
Teraz wymyślajmy, w jakie góry pojedziemy następnym razem ;
Był Beskid Niski teraz Bieszczady no to kolej na Tatry!
W tatrach nie bardzo jest gdzie pojeździć a co do wprowadzania rowerów to owszem kilka razy się prowadziło ale zdecydowana większość trasy ku mojemu zaskoczeniu była przejezdna zarówno w górę jak i w dół.
1 dzień : Wyprawa z Michałem B nieźle jak na początek powrót w ciemnościach tylko 2 na kołach reszta samochodem
2 dzień samowola z Paulem nad Solinę 65% szosa
3. dzień trasa zjazdowa z kapitanem Costa Concordii po dawnej kolejce wąskotorowej
4. dzień finał na Semerku-Połoninie Wetlińskiej - zjazd czarnym szlakiem do Wetliny track http://www.endomondo.com/workouts/naLpnW0BK8M
"Czy posiadanie całej wiedzy świata,najlepszych trenerów i sprzętu zapewni ci złoty medal ?
Nie ,ale brak tych rzeczy może być powodem dla którego złotego medalu nie zdobędziesz"
Chris Carmichael
Arek napisał(a):trasy rowerowe może i są ale cały widz polega na tym by jeździć po szlakach pieszych które są zdecydowanie dużo bardziej ciekawe niż rowerowe :-D
I ja się dołączę do zachwytów ;-) \
Zdjęcia super, pogodę trafiliście kapitalną no i to prawdziwy rowerowy OFF Road!
Super, zazdroszczę! :->
Moja ortografia jest pełna natury-same byki!!
Pozdrawiam,
Paweł K.
Każda osoba która pojechała na wyjazd mogłaby napisać osobna opowieść. Moja opowieść skończyła się w sobotę rano, a nawet w piątek po południu
Bardzo dziękuję wszystkim towarzyszom naszych szalonych eskapad. Pomimo dość dużej skali trudności wszyscy wspominają te wyprawy bardzo pozytywnie (na szczęście)
Nie ma co gadać trzeba oglądać
Dla mnie idealnie, nie licząc mojego OTB :-x . Mega podjazdy, jeszcze lepsze zjazdy.
Dzięki za wyprawę.
Myślę że każdy mógł znaleźć coś dla siebie, sprawdzić swoje możliwości lub po prostu aktywnie odpocząć 8-)
Panowie dzięki za zdjęcia i super filmik. Miło będzie powspominać przy półsłodkim bieszczadzkim :mrgreen:
nigdy nie pozostawiłem w górach tyle po sobie co tym razem, ale po krótkiej kuracji farmakologicznej po 2 dniach wyjętych z życia delikatnie zaczynam funkcjonować.
Szkoda że wyjazd tak krotki :/
"Abstynencja jest dobra, ale powinna być praktykowana z umiarem"
Już nie mogę się doczekać następnego wyjazdu. Dopisało wszystko tak jak trzeba. Genialna pogoda, dobra ekipa i ogólny klimat całej wyprawy. Bajeczne, kolorowe i przejrzyste widoki i nawet 2 sroki :-) Do następnego