Tym bardziej, że w sobotę ma padać...

U mnie niedziela zarezerwowana jest dla rodziny.
Jutro z powodu planowanych opadów deszczu ja odpuszczam. Oczywiście kto chce może jechać wg wyznaczonej trasy.

Jak będzie sucho i plany mi się nie zmienią to stawię się jutro o 8 przy lkj.

Przy lkj pojawili się: Kelly, Darek, ArtiArt, Sietniok i ja. Artur po godzinie kręcenia z nami i namieszaniu w mapach kierownikowi wycieczki - zmył się do domu. Ale Paweł i tak sobie dzielnie radził w opanowaniu map czego efektem jest nasz szczęśliwy powrót do domu i nie o 22 jak krakali niektórzy :mrgreen:
Było dużo piachu, trochę błota, mnóstwo przepięknych widoków i kino Wrzos ;-)
W Kazimierzu podzieliliśmy się na miłośników kolei i fanów terenu. Ania i Darek popedałowali do Puław na pociąg a ja z Pawłem postanowiliśmy zobaczyć się z niezwykle zapracowaną podczas tego weekendu Magdą ;-) . Po miłym spotkaniu postanowiliśmy dalej pedałować choć Magda kusiła busem :mrgreen:
Dystans u mnie 153km.

Wycieczka super! Towarzystwo świetne! Dziękujemy za miłe przyjęcie i polecamy się na przyszłość. Darek już szykuje propozycje męskiej wyprawy w terenie... :->

Dawać foty :-D
A co do mieszania to nie trzeba było bo kierownik sam dobrze miesza. Jak ja bym się do tego dołożył to faktycznie by Was 22 zastała. :mrgreen:

przy pomniku UFO wymiękłem (udało mi się odczytać treść tablicy informacyjnej) hock: