Nie będę już się rozpisywał o organizatorze, bo mi wystarczająco podniósł ciśnienie karczer i gość o tym samym nicku, dlatego nie będę się nakręcał. Jak zauważył Artur - lepiej nie karmić troli.
Cieszę się, że pojawił się Mariusz, bo zapodał nam traskę i bez zbędnego dumania ruszyliśmy. Mi jeszcze jakoś trudno się przełamać - i tą drogą można jechać, i tą, i jakoś nie mogę się zdecydować ostatecznie
Pod LKJ stawili się: Yorki, diablo, PiotrokeJ, BromasS, oczywiście Mariusz-Neways, ja i kolega - bodajże Paweł - który jak na razie nie rejestrował się, ale jeździł już z nami kilka razy.
A jechaliśmy tak: zalew, Zemborzyce Kościelne, Podleśne, Wojciechowskie, Wieś Ósma, Dolne, Wieś Dziesiąta, Tereszyn, Radawiec, przed Sporniakiem do Motycza, przy hotelu Jedlina w górę do Kozubszczyzny i Węglinkiem powrót.
U mnie wyszło 51,8 km.
Wstępnie są już chętni na jutrzejszą ustawkę :-)
Dzięki za wspólne kręcenie i do jutra jak pogoda dopisze :-)