W związku z pojawiającymi się ostatnimi czasy oszczerstwami pod moim adresem pragnę napisać kilka słów, żeby raz na zawsze zamknąć ten temat i nie musieć do niego wracać. Wrzucam do działu o Stowarzyszeniu, gdyż zachowania, o których piszę godzą bezpośrednio we mnie, ale pośrednio także w Stowarzyszenie i Walne Zebranie.
Po ponownym wybraniu mnie na prezesa zarządu Stowarzyszenia "Rowerowy Lublin" w Internecie zaczęły się pojawiać teksty szkalujące moją osobę. Ich autorem jest użytkownik forum o nicku felek. Już od kilku lat miał on jakieś problemy w związku z moją osobą i wykorzystywał każdą okazję, żeby sobie ulżyć obelgami pod moim adresem. Nie wiem czym było to spowodowane, bowiem nie wyrządziłem mu nigdy żadnej krzywdy. Mimo to z uporem maniaka publikował on na forum posty i obrazki mające na celu sprowokowanie mnie i zdeprecjonowanie mojej osoby.
Większość takich zagrań lekceważyłem, jednak po kolejnym poście, który jednoznacznie mnie obrażał skasowałem mu konto (zresztą na wyraźne życzenie zainteresowanego, który napisał, że jeśli skasuję ten post to żebym skasował także konto. Na pewno wiedział on, że post jest sprzeczny z regulaminem, więc musiał się liczyć z tym, że zostanie skasowany a w konsekwencji usunięte zostanie jego konto). Zrobiłem to z przyjemnością, ponieważ posty felka nie wnosiły nic do dyskusji forumowych i służyły jedynie obrażaniu mojej osoby (większość co prawda nie w bezpośredni sposób, ale na pewno każdy wiedział do kogo "pije" felek).
Gdy znowu zostałem prezesem felek zaczął rejestrować nowe konta na forum Rowerowego Lublina "Komuno Wróć", "Precz z komuną" itp., a także założył bloga na bikestats, na którym publikuje teksty obrażające moją osobę. Linki do bloga publikuje natomiast na blogach innych użytkowników serwisu bikestats, jak również w sygnaturkach ww. kont zakładanych na Rowerowym Lublinie. Nie wiem czemu ma służyć takie zachowanie, w każdym razie nie wydaje mi się ono normalne. Frustracja z powodu mojej osoby i obsesja na moim punkcie u człowieka, który spotkał mnie kilka razy w życiu jest doprawdy niezrozumiała. Nie znajduję usprawiedliwienia dla takiego zachowania i uważam je za grube nadużycie. Jeśli będzie ono miało miejsce w przyszłości nie wykluczam podjęcia kroków prawnych, gdyż jest to oczywiste szkalowanie mojej osoby.
Pragnę wypowiedzieć się jeszcze w sprawie forum, strony internetowej itd. W 2009 założyliśmy Stowarzyszenie, czy się komuś to podoba czy nie, wiele pomysłów co do formy RL, strony, forum, loga, strojów itd było moim udziałem. Jestem dumny, że wizja, którą miałem, i którą podzielali pierwsi członkowie założyciele "Rowerowego Lublina" stała się faktem i wszystko rozwinęło się tak jak planowaliśmy. Przez te ponad 4 lata zawsze starałem się robić wszystko tak, żeby promować Stowarzyszenie i dbać o jego dobrą markę. Nie twierdzę, że nie popełniałem błędów, bo było ich bardzo dużo. Zbyt restrykcyjne przestrzeganie regulaminu, a co za tym idzie za ostre moderowanie forum, zbyt cięty język a co za tym idzie zniechęcenie wielu userów do RL, a także ostatnia kwestia, czyli domena RL to moje największe porażki. Przykro mi, że te zdarzenia miały miejsce, jednak ludzie, którzy śledzą forum i potrafią chłodno spojrzeć na sytuację będą potrafili dostrzec, że większość z tych rzeczy to już od dawna przeszłość. Tym bardziej przykro mi jest, że wielu użytkowników forum do tej pory ocenia mnie poprzez pryzmat rzeczy, które miały miejsce kilka lat temu.
Słów kilka o wspomnianej moderacji forum. Na forum panują określone zasady, jest regulamin itd. Jeśli ktoś wyraźnie obraża mnie (wspomniany felek), publikuje materiały obrażające mnie to chyba nie jest dziwne, że korzystam ze swoich uprawnień i pozbywam się takiego spamu. Pomyślcie co by było jeśliby ktoś wchodził do Waszego domu z butami w błocie. Zapewne też byście go wyprosili. I zazwyczaj ta osoba zawstydziłaby się i wyszła. W tym przypadku mamy jednak do czynienia z kimś, kto został z tego domu wyrzucony, ale nie może się z tym poogodzić i nieustannie wraca, oczywiście na butach mając dalej błoto i z celem takim, żeby tym błotem rzucać. Ja na to nie pozwolę, forum służy do merytorycznej dyskusji, czasem do żartów, ale nie jest medium mającym na celu obrażanie kogokolwiek. I takie zachowanie bezwzględnie będę tępił. Proszę nie mieć o to do mnie pretensji.
Co do ostatnich wyborów władz Stowarzyszenia. Gdy na ostatnim spotkaniu Zarządu rozmawialiśmy nad propozycją nowych władz i Jurek zaproponował żebym kandydował na prezesa byłem bardzo zaskoczony, gdyż każdy wie, że przez te lata różnie układały się sprawy między nami. Tym bardziej poczułem się doceniony. Jednak do ostatniej chwili wahałem się czy na to przystać. Z jednej strony bardzo chciałem być znowu prezesem organizacji, którą zakładałem, z drugiej jednak wiedziałem z jaką odpowiedzialnością to się wiąże i nie byłem pewien czy mam siłę żeby się tego podjąć, chociażby w obliczu podejścia forumowiczów do mojej osoby. Koniec końców przyjąłem jednak kandydaturę, zostałem prezesem, klamka zapadła. Czy się to komuś podoba czy nie będę nim przez kolejne dwa lata i proszę o pomoc dla mnie i całego Zarządu a nie utrudnianie (jak to już niektórzy właśnie czynią). Za dwa lata będziecie mogli ocenić czy wybór był słuszny czy nie, pamiętajcie jednak, że sam się nie wybrałem, więc skoro dostałem kredyt zaufania od Walnego Zebrania to może warto, żebym dostał go od pozostałych forumowiczów.
Na koniec dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca, mam nadzieję, że powyższy tekst uwidoczni Wam, że zachowanie pewnych ludzi jest nie na miejscu i zrozumiecie w jakiej sytuacji się przez to znalazłem. Napisałem go po to, żeby nie musieć już wracać do sprawy głupich zaczepek oraz obrażania mojej osoby. Mam nadzieję, że każdy z Was dostrzeże, że to nie ze mną jest coś nie tak i zrozumie w jakiej sytuacji się obecnie znalazłem. Pojawiały się także głosy, że zabrakło expose prezesa
Wszystko w swoim czasie, dajcie mi ochłonąć i pozwólcie na ukonstytuowanie się nowych władz
Pozdrower
Grzesiek