Liczba postów: 2111
Liczba wątków: 83
Dołączył: Aug 2012
Reputacja:
4
I ja debiutowałam na maratonie :-D Największy mój sukces- dojechałam na metę :!: w jednym kawałku :!: mimo gleby po drodze 8-) Chociaż już na samym początku w Starym Gaju złapał mnie pierwszy kryzys, zrobiło mi się słabo i myślałam, że będę zawracać.
Swoją drogą pragnę serdecznie pozdrowić 3 uczestniczki dzisiejszego maratonu, które w Starym Gaju jechały pod prąd, minęła je spora grupa rowerzystów jadących według oznakowania, a one mnie pytają którędy jest trasa :-D Mówię- no przecież są strzałki tam. One- ale w którą stronę? :-D
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
Liczba postów: 743
Liczba wątków: 82
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
To może ja coś teraz powiem na temat tego pseudo maratonu...
Trasa tandetna szczególnie po tych polach ziemniaków czy buraków...
Było trzeba uważać momentami, bo za zakrętami były krzaki, wystające konary o wypadek trudno nie było. Oznakowanie trasy to jakaś porażka! Na samym starcie koleś się pomylił i pojechał prosto zamiast w prawo! Strzałki nie czytelne, małe.. i w złych miejscach! Albo 2 metry przed zakrętem albo 15ście. <śmiech> Na szczęście współpraca peletonu (ten kto zauważył strzałkę) od razu krzyczał w którą stronę jechać. Bo to po prostu szukanie igły w stogu siana. Ludzie pokazujący w którą stronę jechać na ostatnią chwilę pokazywali...
Najlepszy moment był u nas w grupie, gdy chcemy skręcać w lewo na metę, wszyscy już skręcają w lewo! Ale, nie! Pan stojący i pokazujący w którą stronę jechać mówi " PROSTO ". Więc wszyscy po hamulach i jechaliśmy prosto ( na około ) lecz, na mapie tego zbytnio nie było. Człowiek wtedy nie myśli jak ma jechać, tylko po prostu jedzie tak jak go prowadzą ludzie w kamizelkach. Wszystko ładnie na mecie, okazało się że źle pojechaliśmy. Bo było trzeba jednak skręcić w lewo... Ale, sam facet powiedział żeby jechać prosto. <śmiech> Przez to kumpel stracił dobre miejsce.
Jak próbowaliśmy to wyjaśnić, że to nie nasza wina, tak nas pokierował Pan w kamizelce, Sędzia główny odpowiedział " To też nie nasza wina, z takimi pretensjami to nie do nas. "
Zaś drugi sędzia odpowiedział " Nie było trzeba się słuchać osób które pokazują jak jechać"
Słucham? Że jak? Mamy ich olewać? Ku*%@ to od czego oni są? Od opalania się?
" Każdy zawodnik MUSI znać trasę na pamięć " - Sędzia główny.
Aha, spoko. To ja chciałbym podziękować za takie ogóry na których trzeba strzępić nerwy.
Ale, był jeden plus tego maratonu, bufet. Na którym Wegorek z Kermitem i ekipą którzy przyjechali o tak, zobaczyć. Działali na bufecie, chyba bez nich nie było by żadnego bufetu na tym maratonie. Więc dla nich super <lubie to>.
A nie, był jeszcze drugi. Pomiar czasu, też spoko, śmieszny czip. :mrgreen:
O nagrodach już chyba nie będę pisał.. Cukierki? MI CUKIERKÓW NIE MOŻNA! :-x ( ;-) )
Więc, mam nadzieje że to był ostatni maraton organizowany przez Start, LTK.. itp...
Pula nagród 3tyś zł, a cukierków mniej niż osób na bufecie <hahaha> A no tak, sakwa..
Żadnego dyplomu nic, żenada.. Jak o czymś zapomniałem to dopiszę...
KEEP CALM AND !!! ODŁAMKOWYM ŁADUJ !!!
Liczba postów: 4946
Liczba wątków: 511
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
3
Ifson napisał(a):Ale, był jeden plus tego maratonu, bufet. Na którym Wegorek z Kermitem i ekipą którzy przyjechali o tak, zobaczyć. Działali na bufecie, chyba bez nich nie było by żadnego bufetu na tym maratonie. Więc dla nich super <lubie to>. Bez przesady, Węgor tam był chyba od początku przydzielony do pomocy, ja z Przemem sobie jeździliśmy i postanowiliśmy pomóc, bo wiemy sami jak ważna jest dobra obsługa. Niestety i tak wyszło kiepsko, bo jakiś łeb ustawił bufet na płaskim i na asfalcie, gdzie wszyscy darli ile sił. Można to było zrobić np. przy przejeździe przez ul. Osmolicką. W każdym razie fajnie, że się na coś przydaliśmy.
Ifson napisał(a):O nagrodach już chyba nie będę pisał.. Cukierki? MI CUKIERKÓW NIE MOŻNA! :-x ( ;-) ) Możesz mi oddać, ja każdą ilość przyjmę
Widziałem dużo osób z forum na trasie, to na pewno tworzyło klimat tego maratonu i tym bardziej szkoda, że nie za bardzo mogłem się dziś pościgać. Co do organizacji to wypowiem się krótko, bo z boku to mi średnio wypada. Na plus na pewno pomiar czasu, błyskawiczne wyniki i dekoracje, no i atmosfera (ale ta jest zasługą głównie zawodników, w każdym razie bardzo klimatycznie było). Na minus to bufet na trasie w kiepskim miejscu i ten na mecie z kiełbami oraz kiepskie zabezpieczenie trasy. Co do oznakowania to z pozycji obserwatora wyglądało to słabo, mam nadzieję, że z pozycji zawodnika trochę lepiej Ogromne gratulacje dla wszystkich, którzy ukończyli, szczególne dla tych, którzy zajęli miejsca na podium Mam nadzieję, że kilka osób złapało wyścigowego bakcyla Kolejna okazja do pościgania nad Zalewem już 9. czerwca na Family Cup
Liczba postów: 743
Liczba wątków: 82
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
KermitOZ, już siostrze oddałem..
KEEP CALM AND !!! ODŁAMKOWYM ŁADUJ !!!
Liczba postów: 182
Liczba wątków: 13
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Zaskoczyło mnie że organizator nie potrafi podać tracka przejazdu, tylko podaje coś przybliżonego:
http://www.gpsvisualizer.com/display/13 ... 50.44.html
(żółty realny, zielony opublikowany o 23 przed wyścigiem).
Dziwny pomysł z kiełbasą. Irytujące stanie na słońcu, jak Krzyżacy
Na plus rejestrowanie czasu i sms - bomba!
Liczba postów: 620
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2012
Reputacja:
0
Właśnie była relacja w panoramie ..jozi jaki ty masz filmowy usmiech , dla mnie impreza udana , wynikami nie ma co się chwalić, nie ma czym , ale wynik lepszy niż rok temu w Skandii i to mnie cieszy. Z wieloma niedociągnięciami muszę się zgodzić ..żeby za wodę płacić na mecie ? Trasy nie zgubiłem , może dlatego , że wolniej niż czołówka się jechało. Zjazd z żeglarskiej w lewo to też nieporozumienie , nikt nie kierował, turyści na trasie ..obłęd. Dzięki Paul67 za doping na cienistej aaa i bidonu na bufecie też nie udało mi się złapać no i gratulacje dla naszej medalistki Małgorzaty. Brawo !
Liczba postów: 1452
Liczba wątków: 96
Dołączył: May 2011
Reputacja:
0
Jakub.P
Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wybitnym sportowcem. - Marco Pantani
Liczba postów: 1736
Liczba wątków: 35
Dołączył: Dec 2009
Reputacja:
1
Odnoszę wrażenie, że część organizatorów miała kontakt z rowerem poprzez nagłe wtargnięcie na DDR.
Aż strach przeglądać posty i opinie osób, które przyjechały do Lublina.
Pierwsze wrażenie "nigdy więcej" ale emocje już trochę opadły i mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej.
Dlatego podziękowania przede wszystkim dla tych, którzy wystartowali.
Dzięki Ivo za trafny komentarz... ciuszków nie potrzebuję ale cukierka bym zjadł :-P
Gosia... jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz :mrgreen:
I tak trzymajcie bo Wy i inni robią całą pozytywną atmosferę :-D
Darek - Easy Rider
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE
Liczba postów: 25
Liczba wątków: 17
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
0
W ostatniej chwili mi coś wypadło choć bardzo chciałem wystartować. :-( Nie wiecie czy w najbliższym czasie kręci się w okolicach Lublina jakiś maraton MTB?
Liczba postów: 1736
Liczba wątków: 35
Dołączył: Dec 2009
Reputacja:
1
A koleżanki i koledzy to chyba nie w TEJ imprezie brali udział :mrgreen:
I tak właśnie czyta o nas cała Polska :-( ...
Oczywiście "wielkie brawa" dla Radio Lublin
Darek - Easy Rider
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE
|