Ankieta: Jak zaangażujesz się w zawody FAMILY CUP?
Będę brał udział w zawodach
Pomogę w rozdaniu ulotek
Pozyskam sponsora
Pomogę wytyczyć trasę
Pomogę w biurze zawodów
[Wyniki ankiety]
Ankieta zostanie zamknięta 16-08-16206
 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
9.06.2013 FAMILY CUP 2013 - Mistrzostawa Lubelszczyzny -
#51
KermitOZ napisał(a):Ludzi, którzy łazili po trasie nic nie tłumaczy, łazili jak krowy w Indiach, zero wyobraźni.
Ale o to chodzi, że to co dla nas jest oczywiste, niekoniecznie musi takie być dla innych. Ludzie widzieli porozwieszane jakieś taśmy i pędzących wariatów na rowerach. Nie mieli obowiązku domyślania się, że to teren zawodów. Co dla mnie jest ślizgawką, dla innych może być grą w curling czy inne dziwactwo.
To od organizatora należy wymagać lepszego zabezpieczenia trasy. I naprawdę dużo było szczęścia, że nie było wypadku na linii rowerzysta-spacerowicz.
Pozdrawiam, Tomek
"Kolarstwo ma być przyjemnością, a nie udawaniem, że jest w wykonaniu amatora wyczynem"
Cyklopedia
Odpowiedz
#52
Trasę w moim przypadku poznałem po zakończeniu losowania nagród , za pierwszym razem udało się przejechać ok 500 m do pierwszego stromego podjazdu, jeden z uczestników zajechał drogę i wylądowałem na korzeniu , zaliczyłem pierwszego w życiu jak się okazało później snejka w postaci trzech dziur. Start o którym Grzesiek pisał faktycznie był ostry i niebezpieczny, na szczęście lub nie startowałem w drugiej linii. Wyglądało to z tyłu jakby ktoś przestraszył się błota i zajechał drogę innym i kraksa gotowa. Z tego co słyszałem od jednego uczestnika ktoś niestety złamał rękę podczas wyścigu. W dalszej części skupiłem się na dopingu-kolegi Judasa i Irka, którego dwóch znanych wszystkim osób swoją nierozważną jazdą spowodowało duże zagrożenie na trasie wracając z wycieczki "rekreacyjnej" Smile. W ostatnim wyścigu startował Jozi gdzie też nie obyło się bez niespodzianek , skrzywiona przednia przerzutka i tylko środkowy blat do dyspozycji. Wszyscy uczestnicy też byli dopingowani okrzykami. Przecudnie wyglądał wyścig grupy najmłodszej, co tam się działo :-) . Za rok będę w już w weteranach to się powalczy o dyplom ;-)
Odpowiedz
#53
Wróciłem właśnie z SOR-u, na szczęście cały. Mam nadzieję, że winni przynajmniej czują się winni, na przeprosiny nie liczę. Nawet nie chcę dzisiaj patrzyć na sprzęt - oby nic się nie stało.
Odpowiedz
#54
Gratulacje dla zwycięzców, uszanowanko dla wszystkich zawodników :-D . I brawa dla zabezpieczających trasę; w pewnych miejscach to był po prostu cyrk, gardło można było sobie zdzierać do woli, a tymczasem reakcja adresatów wrzasków zerowa Confusedhock: . Przy okazji obejścia trasy z aparatem, zdarzyło mi się udzielić w najbardziej newralgicznych miejscach (autentycznie zachrypłem Confusedhock: na dłuższą chwilę tam przy bramie, po tym gdy zostałem tam sam na kilka minut ) - zatem tym bardziej doceniam wysiłek zabezpieczających. I tu pozwolę sobie na uwagę: moim skromnym zdaniem zabezpieczających powinno być tylu, żeby przynajmniej większość trasy pozostawała po ich kontrolą wzrokową; także po to, aby w razie jakiejś nerwówki nie było konieczności pozstawiania, na miejscu w sumie przypadkowej osoby (zakładając, że taka się znajdzie).
Odpowiedz
#55
Uważam, że uwagi dotyczące ilości osób zabezpieczających są uzasadnione. Proponuję zatem, aby o wiele więcej osób, zwłaszcza "Stowarzyszonych" wzięło udział w organizacji kolejnej imprezy (tej czy jakiejkolwiek innej).
Niestety, takimi siłami, jakimi dysponowaliśmy dzisiaj więcej zrobić się nie dało...
Dzięki za pomoc wszystkim, którzy przybyli oraz gratulacje dla startujących Smile
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz
#56
Łatwo komentować nie pomagając bezpośrednio.
"Mea culpa" ale pracowałem więc ze zrozumieniem przyjmijcie moje małe "co nieco" :mrgreen:
Kamizelki (z tym problemu nie ma), wspomniane gwizdki (zamiast okrzyków) i "walkie-talkie"...
To wszystko niezbędne również w przypadku wielu różnych innych imprez itp, w których aktywny udział ma RL.
Na teraz i na przyszłość.
Nie jestem sponsorem (praca na etacie :-P ) ale jeśli Stowarzyszenie ma możliwość zorganizowania "zrzutki" na taki cel to się "dorzucę" :mrgreen:

Trasa i miejsce.
Może w następnym roku okolice Zalewu łatwo dostępne ale mniej uczęszczane przez "spacerowiczów".

No i oczywiście skorzystam z okazji... KermitOZ... Twój nowy avatar... zrobiłeś to lepiej niż "Grodzkie" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ale nie musimy zwracać się "Pani Prezesowo" :mrgreen: ???
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#57
rok temu, kiedy pogoda była sporo gorsza i spacerowiczów było mniej, ta trasa miała rację bytu. W tym roku trochę się to nie sprawdziło. I zgadzam się w 100% z Braniem. Spacerowicze i niedzielni rowerzyści chodzili/jeździli sobie tędy którędy chodzą/jeżdżą codziennie i wcale nie musieli wiedzieć, że są zawody. I nie wiedzieli. Wiele osób dopytywało się "czy wiemy do której to potrwa, po której stronie taśmy powinni iść" itp. Czy na trasie wyścigu typu xc powinni w ogóle przechadzać się ludzie? Np 2 rodzinki z dwoma wózkami, które za nic miały prośby o zejście i przekonywania że ryzykują taką przechadzką. Nas w każdym razie nie posłuchali, a wręcz dosyć "dosadnymi słowy" odmówili... Trasa nad zalewem jest super, ale może warto pomyśleć o innym kawałku lasu, albo czasowym zamknięciu ścieżki dla pieszych i rowerzystów. W kazdym razie faktycznie osobom pilnującym należy się szacunek, bo mimo wszystko starali się jak mogli i tam gdzie byli mieli naprawdę dużo pracy.
A tak poza tym to ściganie było eleganckie i klimat po raz kolejny super! Gratulacje dla wszystkich startujących! Smile

Mraugo, gdzie Ty się ukryłaś, że ja Cię nie namierzyłam? :-)
Odpowiedz
#58
Pat napisał(a):Mraugo, gdzie Ty się ukryłaś, że ja Cię nie namierzyłam?
Nigdzie się nie ukrywałam :-P
Długo siedziałam na scenie, najpierw ze Słonkiem przy jedzeniu, potem się pokręciłam z Kasią między ludźmi, potem przy starcie/mecie, potem na chwilkę na trasę, potem znowu okolice startu/mety, potem znowu scena i przyglądanie się na wypisywanie dyplomów, a potem wśród publiczności na losowanie ;-)
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
Odpowiedz
#59
Wielkie dzięki za FamilyCup! Podziękowania dla organizatorów, pomocników i zawodników, którzy w niemałej liczbie pojawili się na starcie. A zwycięzcom z całego serca gratuluję :-)
branio napisał(a):To od organizatora należy wymagać lepszego zabezpieczenia trasy. I naprawdę dużo było szczęścia, że nie było wypadku na linii rowerzysta-spacerowicz.
Faktycznie osób do pilnowania trasy zbyt wiele nie było, a reakcje na ostrzeżenia się z reguły nie pojawiały.. Sam stałem w trzech miejscach, ciężko było upilnować całą trasę. Poza tym niektórym nasze taśmy bardzo przeszkadzały - sam widzialem, jak jakiś starszy miły pan je zrywał (jakieś 400-500m od startu) bo mu w jeździe bardzo przeszkadzały. Uznał to za "bandyckie zachowanie" z naszej strony Confusedhock: Przynajmniej miałem co robić - przejechałem trasę uzupelniając braki taśmy dwukrotnie.
W drogę!
Odpowiedz
#60
Oglądałem zawody z perspektywy kibica i to co widziałem to jest dramat. Pozrywane taśmy, ludzie chadzający po ścieżkach i bluzgający jak się im zwróciło uwagę...

Niech organizator dziękuję Bogu, że się nic na trasie nie stało. Totalny brak odpowiedzialności. Jak nie ma ludzi do obstawy to się takich zawodów po prostu nie robi bo komuś mogła stać się krzywda. Milion razy lepiej zabezpieczone jest XC w Puławach, które uznawane jest za najbardziej prowizoryczny wyścig XC wszechświata.

Mam nadzieję, że odpowiednie wnioski zostaną wyciągnięte i następnym razem to będzie impreza którą można się pochwalić, trzymam kciuki.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości