To już wiem z kim jechałem Andrzeju, jak się w zakręcie nie zmieściliśmy :-P
Tak poważnie to choć jestem pod wielkim wrażeniem, to już w pierwszą stronę na ścieżce nie czułem się komfortowo. Po lewej ktoś od nas, po prawej też, a przede mną ktoś z dzieckiem na bagażniku i wszyscy naraz chcą wyprzedzać... Może to przez to, że pierwszy raz tak jechałęm, a może lepiej chyba omijać ścieżki taką grupą.
Pamiętajmy też o kierowcach, bo w Osmolicach jechaliśmy momentami całą szerokością drogi blokując ruch - trąbili na nas... Potem obrywa się wszystkim rowerzystom - zresztą wiecie o czym mówię.
Nie mniej jeszcze raz dzięki i czekam na kolejne takie wypady