Liczba postów: 3042
Liczba wątków: 132
Dołączył: May 2009
Reputacja:
3
mariobiker napisał(a):Ponieważ pan Kowalski kupił owoce i warzywa na giełdzie w Elizówce i stwierdził że jak nie zarobi na nich 70-100% to mu się nie opłaca. Warzywa to akurat zły przykład, na tym zawsze były spore marże.
Ale w przypadku pozostałych towarów, głównie spożywczych: jeśli sądzisz, że Jeronimo Martins (właściciel Biedronki) zarabia dużo mniej na sprzedaży towarów we własnych halach, to muszę Cię rozczarować .
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Liczba postów: 211
Liczba wątków: 32
Dołączył: Oct 2012
Reputacja:
0
Kolego Bezpieka - sam wspierasz obcy kapitał, piszesz że po buty chodzisz do Heavy Duty, a jakież tam są buty: Vans (amerykańskie robione w Azji), Converse (Amerykańskie robione w Azji), Heavy Duty (dziwnie podobne do Conversów, na pewno nie robią ich w Polsce, to tak jak byś kupował rower firmy Romet aby wspierać rodzimy produkt, ale tak na prawdę wesprzesz Chińczyka).
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 1
Dołączył: May 2012
Reputacja:
0
bezpieka napisał(a):Od dłuższego czasu staram się omijać sklepy typu "Biedronka" i może w skali miesiąc wydatki na artykuły podstawowe wzrosły o 7-10%, ale uważam że ma większy zysk z tego pani Zosia z Greli nie próbuje mi wcisnąć wczorajszego cebularz, pani Irenka z jatki trzy razy odświeżanego schabu, a pan Janek nie sprzedaj mi 2 kg kartofli z których 1/3 nadaje się do wyrzucenia. Ale pan Henio z obuwniczego już jest smutny, bo przepłaciłeś za żywność i kupno nowych adidasów musisz odłożyć na przyszły rok. A w przyszłym roku sklepu pana Henia może już nie być.
Liczba postów: 5652
Liczba wątków: 228
Dołączył: Sep 2009
Reputacja:
21
mariox napisał(a):jeśli sądzisz, że Jeronimo Martins (właściciel Biedronki) zarabia dużo mniej na sprzedaży towarów we własnych halach, to muszę Cię rozczarować . Dla większości klientów nie jest ważna marża, dla nich liczy się cena w której mogą kupić dany produkt. Skoro jak piszesz Jeronimo Martins także robi niezłą kasę na owocach i warzywach to znaczy, że przy takich ilościach jakie sprzedaje w swoich sklepach potrafi wynegocjować dobrą cenę u dostawców. Efekt końcowy jest taki, że kupujemy tam gdzie jest taniej.
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 7
Dołączył: May 2012
Reputacja:
0
to jest błędne koło, bo przykład jest "wyżej". Ja ten temat rozumiem i generalnie popieram, bo tak postępuję.
Liczba postów: 528
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jul 2011
Reputacja:
1
JAK ŻYĆ...
Dopóki walczysz,jesteś zwycięzcą
Liczba postów: 6028
Liczba wątków: 524
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
9
Dziwi mnie takie bezrefleksyjne podejście niektórych osób do sprawy likwidacji polskiego handlu. Trzeba na to spojrzeć nie perspektywie 2-3 lat ale 20-30 lat.
Według ostatnich badań na rynku jest coraz mniej sklepów osiedlowych. Przegrywają z wielkim marketami, ale właściciele małych sklepów „walczą” o swoich klientów.
Polska Izba Handlu wystosowała pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z apelem o dokładne przeanalizowanie działań dyskontów spożywczych na lokalnym rynku.
Dlaczego Polska Izba Handlu zdecydowała się na tak desperacki krok? - Nasz niepokój budzi coraz większa dominacja dyskontów spożywczych zwłaszcza w małych miejscowościach, gdzie skutecznie utrudniany jest rozwój handlu małym sklepom - wyjaśnia Joanna Chilicka, rzecznik prasowy Polskiej Izby Handlu. - Apelujemy, aby działalność dyskontów UOKiK zbadał pod kątem ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Piszą to ludzie, którzy siedzą w branży. Wczoraj czytałem w Gazecie Prawej min, że pojawienie się jednego dyskontu to likwidacja 2-3 sklepów. Dalej, często osoby prowadzące takie sklepiki nie podejmują juz żadnej działalności i jeżeli mogą przechodzą na emeryturę czy rentę. Jaki to ma skutek dla państwa widzimy sami. Więc to nie jest tak, że ja dzisiaj kupię sobie taniej w Biedronce i będzie ok. W dłuższej perspektywie nie będzie ok.
I to nie jest tak, że sieci negocjują sobie dobre ceny u dostawców, producentów, oni je narzucają. Nie mówiąc o polityce płatności.
Generalnie chodzi o przejęcie kontroli rynku handlu detalicznego, a później dyktowanie swoich warunków.
Liczba postów: 634
Liczba wątków: 69
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
A ja będąc niedawno w Białymstoku kupiłem w sklepie Lewiatan: Perłę Winter 2x, Cisowiankę 1,5l, Makaron Lubella i Sos Lubella. Słowem 100% Lublin/Lubelskie co często praktykuję.
Pozdrawiam
Aleksander Wiącek
Liczba postów: 6028
Liczba wątków: 524
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
9
Aleksander W napisał(a):A ja będąc niedawno w Białymstoku kupiłem w sklepie Lewiatan: Perłę Winter 2x, Cisowiankę 1,5l, Makaron Lubella i Sos Lubella. Słowem 100% Lublin/Lubelskie co często praktykuję.
No i do tego w Polskiej Sieci Handlowej. :-D
Liczba postów: 405
Liczba wątków: 48
Dołączył: Aug 2010
Reputacja:
0
rob006 napisał(a):Ale pan Henio z obuwniczego już jest smutny, bo przepłaciłeś za żywność i kupno nowych adidasów musisz odłożyć na przyszły rok. A w przyszłym roku sklepu pana Henia może już nie być. Jeżeli chodzi o obuwie to niestety Polskich firm poza Lasockim chyba już niem. A jeżeli coś jeszcze jest to raczej produkuje buty damskie. Przynajmniej ja nie znam!! Dokąd istniał Protektor to zawsze dało się coś fajnego do chodzenia znaleźć w ich sklepie firmowym. Przy akurat tych zakupach kieruje się jakością i ceną, tak aby przelicznik wychodził lepiej nisz na jedno-sezonowej chińszczyźnie.
Jeżeli pytacie o producentów z Polski i "wyzysk" Biedronki. Kilka lat temu Łukowskie Zakłady Mięsne produkowały dużo dla Biedronki, do dzisiaj mają duże problemy z tego powodu. Tak samo PERŁA zakończyła bardzo szybko współprace z JM, bo nie było jej stać na produkowanie poniżej kosztów. Zakłady Mleczarskie Krasnystaw tez już nie współpracują, ale chyba dzięki temu jeszcze istnieją. Radzyński Spomlek dostarczał dla JM produkty przez 1/2 roku na pieniądze czekał ponad rok nie mówiąc że cena po jakiej to poszło do JM nie pokrywała 80% kosztów produkcji. Podobnie sprawa się ma z innymi sieciami Dyskontów i Hipermarketów. Niszczą naszych producentów, a potem ktoś przejmuje tego upadłego i zaczyna robić na tym kasę. Tyko zyski nie zostają już w Polsce, a My zaczynamy być niewolnikami za 1000PLN na rękę.
Kupowanie w polskich sklepach jest może 10% droższe od dyskontów, tylko dzięki temu ktoś z "twojej rodziny" ma prace, a polski producent ma pieniądze na utrzymanie na rynku i ewentualny rozwój (kolejne miejsca pracy).
|