Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
27-28.07 Na wschodni kraniec Polski
#1
Jak w temacie wybieram się na wschód, całość rowerem.
Trasa do-terenowa ( http://www.gpsies.com/map.do?fileId=mvurjtgnciffukxi )
,powrotna-w planach terenowa o 20 km dłuższa niż pierwszego dnia lub najkrótsza asfaltowa. W sumie ponad 300 wyjdzie.
Spanie pewnie w jakimś agro.
Data wyjazdu nie jest sztywna i mogę ją zmienić jak się znajdzie chętny.
Mam wielką ochotę tam pojechać lecz w towarzystwie... sam nie jadę.
Się gra się ma...
Odpowiedz
#2
Ze swojej strony napiszę, że pomysł bardzo dobry bo i cel zacny więc na pewno warto się tam wybrać tylko biorąc siły na zamiary nie wiem czy kondycyjnie byłbym gotów na taki dystans... ciekawy jestem jak temat się rozwinie ;-)
Odpowiedz
#3
Od jakiegoś czasu krążył mi po głowie pomysł wybrania się rowerem w okolice Chełma - na jeden dzień i powrót pociągiem. Ostatnio z kimś rozmawiałem i w rozmowie wyszedł temat najdalej wysuniętych krańców Polski. Pomyślałem sobie, że skoro już będę w okolicach Chełma, to może by tak faktycznie wydłużyć trasę na dwa dni i wybrać się na ten wschodni kraniec - no i zaglądam na forum, a tu taka ustawka. Ten weekend na pewno mi nie pasuje, myślałem raczej o pierwszym lub drugim weekendzie sierpnia. No i ten teren - osobiście przy takim dystansie wolałbym asfalty o małym natężeniu ruchu. Ja myślę o czymś takim: dzień 1 - trasa Lublin - Krupe (ruiny zamku polecane przez Rado) - Wojsławice (pomnik Jakuba Wędrowycza) - Zosin (lub okolice). Dystans pierwszego dnia ok. 130-150 km, w zależności od miejsca noclegu, całość asfaltem, możliwe niewielkie odcinki szutrów. Na noclegu uzupełnienie płynów, ewentualnie jeśli będzie możliwość to mały grill. Dzień 2 - trasa Zosin (lub okolice) - wschodni kraniec Polski - Dubienka - Chełm. Dystans drugiego dnia ok. 80 - 100km, asfalt, ewentualnie wzdłuż Bugu można pomyśleć o jakichś polnych drogach. Powrót z Chełma pociągiem - ostatni odjeżdża parę minut po 18. Nocleg w agro, jazda tylko w przypadku optymistycznych prognoz na cały weekend. Jeśli byłbyś skłonny na takie ustępstwa, to byłbym zainteresowany. Jeśli nie, to oczywiście rozumiem to - w takim wypadku podejrzewam, że sam spróbuję coś zorganizować w sierpniu, może będzie ktoś chętny, bo samemu również nie bardzo mi się chce jechać, chociaż jak się uprę... :-)
[Obrazek: button-1421-black.png]
Odpowiedz
#4
50/50.... czyli 50% asfalt 50% teren. Na takie coś mogę się zgodzić. Czyli pół trasy Twoja pół moja. ;-)
Się gra się ma...
Odpowiedz
#5
To ja jednak zrezygnuję i tak jak napisałem - spróbuję w sierpniu zorganizować coś asfaltowego w tamtym kierunku. Najwyżej jak nie będzie chętnych na dwa dni, to zrobię tak jak planowałem pierwotnie: Lublin - Krupe - Wojsławice - Chełm.
[Obrazek: button-1421-black.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości