Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wyjazd do legendarnego źródła w m. Kryłów 2013/2016
#51
dyndul napisał(a):Hej,

No a mnie jednak nie będzie :-( Miłego wyjazdu życzę i cholernie zazdroszczę.

Artur,

Jeśli są jakieś koszty niewykorzystanej rezerwacji to wrzuć szczegóły na priva.

Szerokości!

Spoko, myślę że na zamówione udka ktoś chętny się znajdzie Wink Może następnym razem Ci się uda Smile
Pozdrawiam
Odpowiedz
#52
JuraS napisał(a):Wyruszamy z Marcinem o 7,40 z ronda Jana Pawła II / Armii Krajowej i jedziemy Jana Pawła II ,Krochmalna ,Wolska,Droga Męczenników Majdanka,Kalinówka gdzie o 8,20 czeka na nas Janusz.W sobotę rano ulice powinny być puste.
Będę czekał na skrzyżowaniu Nadbystrzycka-Jana Pawła na ścieżce. Może Renatę zgarnę po drodze. ;]
Odpowiedz
#53
Będzie git :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dopóki walczysz,jesteś zwycięzcą
Odpowiedz
#54
Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie. Cel osiągnięty, woda zaczerpnieta (pomimo chwilowego "buntu" przyrody) i oczywiście wypita Smile
Dystans 347 km (w jedną strone 150 Wink ), AVG 22,4 km/h, czas 15h 26 min
Graty dla Janusza za przejechanie 260 km, dla Ani za dzielność i podciąganie grupy w chwilach zwątpienia i dla wszystkich za wytrwałość, temperatura cały czas była bezlitosna.
Zdjęcia będą później Smile
Pozdrawiam
Odpowiedz
#55
No cóż mogę napisać ... miała być niespodzianka w sobotę w Horodle ... , ale pogoda pokrzyżowała trasę/plany, a dziś w Masłomęczu na agro byłem godzinę po Was ... potem śmignąłem na pd. - kierunek Dołhobyczów (oczywiście Ameryka zaliczona), potem Tomaszów Lub. , Zamość i w Zamościu na dworcu PKP - niespodzianka - spotkałem JuraS'a i Janusza :-), a w Lbn jeszcze większa niespodzianka - po tym jak biesiadowałem w Karczmie przy Globusie spotkał mnie Robert :-) Temperatury były dziś mordercze ...
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz
#56
Rado napisał(a):Temperatury były dziś mordercze ...
Niestety dosłownie ;/
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#57
[quote="Rado"] w Zamościu na dworcu PKP - niespodzianka - spotkałem JuraS'a i Janusza [size=9][/size]Jaki ten świat mały,wszędzie można spotkać RL ;-) .Janusz zasłabł nam przed Zamościem i potrzebna była eskorta do Lublina w PKP,wypadło na mnie.Dzięki Artur za atrakcyjną trasę i dzięki wszystkim za wspólną walkę z dystansem :mrgreen: .Słowa uznania dla Ani ,która śmigała na podjazdach jak kozica Confusedhock: .Były pyszne lody w Chełmie,pluskanie w zalewie w Dorohusku,fotki na kopcu i czołgu w Dubience ,burza w Kryłowie i pioruny wzmacniające moc cudownej wody,grill w Zaciszu i super lody na rynku w Zamościu.Specjalne podziękowania dla rodziców Marcina,którzy przyjęli nas po królewsku pysznymi udkami i ruskimi pierogami :mrgreen: .A ja w sobotę poprawiłem swoją " życiówkę" na 203 km w jeden dzień :mrgreen: .Dzięki za doborowe towarzystwo.
P.S.Szkoda tylko,że w Masłomęczu nie mogliśmy zaczekać na walki gladiatorów i targ niewolników oraz wielką bitwę Gotów z legionami rzymskimi Cry .Może za rok, ale trzeba jechać na 3 dni ;-) .
Pozdrawiam,
Jurek
Odpowiedz
#58
Widzę że ludzie nie palą się do relacji z wyjazdu, tylko wolą odpoczywać przy chłodnym piwku. Big Grin
Fotki ode mnie: http://www.flickr.com/photos/rob006/set ... 838921752/
Natrzaskałem ich jak głupi, wieczorem postaram się zrobić selekcję i powywalać te nieudane i duble, więc jak komuś nie chce się przeglądać ponad 200 zdjęć, to lepiej poczekać. Tongue

Podziękowania dla Artura za organizację świetnej wycieczki i śrubowanie tempa, dzięki czemu przekraczaliśmy granice swoich możliwości. Big Grin Grupa była naprawdę świetna, sam nie ogarnąłbym takiego dystansu, a już na pewno nie w taką pogodę. A pogoda była bezlitosna, dystans nie był nawet w połowie tak męczący jak ten żar, który lał się z nieba.

Dojazd do Lublina ok 19.30, po drodze spotkaliśmy Janusza, który wracał do siebie, ale już w przeciwnym kierunku. No i rzut beretem od swojego bloku zobaczyłem jak Rado prowadzi swój rower, więc też pogadaliśmy chwilkę.

Generalnie wycieczka bardzo udana, czekam na powtórkę, bo po Kryłowie mogliśmy się trochę więcej pokręcić, ale wystraszyła nas burza, komary i późna godzina. Ale ja już w taką pogodę nie wsiadam na rower, chyba że na rundę dookoła zalewu Big Grin
Odpowiedz
#59
Możecie się ze mną nie zgodzić , ale uważam że taka temperatura raczej nie sprzyja sporemu wysiłkowi. Nikt z nas nie wie jak jego organizm odbierze taki upał. Nawet lekarze odradzają (nawet) opuszczanie domu. Wszystko jest fajne ale zdrowie każdy z nas ma TYLKO jedno.
Odpowiedz
#60
Z tych szczątkowych relacji wnoszę, że jechaliście po bandzie :-)
Z jednej strony podziwiam, ale z drugiej strony cieszę się, że jednak nie pojechałem, chyba nie byłaby to dla mnie przyjemność. Ex driver też ma trochę racji.

W każdym razie gratuluję :-)

I apropos liczyliście ile średnio poszło litrów płynu na osobę?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości