Do tej pory ani do mnie ani do przemo nie zgłosił się nikt poszukujący transportu. Wobec tego umówiliśmy się wstępnie, że jedziemy razem moim wózkiem :-) .
Ostateczne klepnięcie sprawy, ustalenie czasu i miejsca spotkania ma nastąpić jutro po południu.

Do tego czasu wszyscy niezdecydowani mają czas na podjęcie decyzji i kontakt z którymś z nas.

Zegar tyka :-)

No to może się ktoś skusi na tę Mazovie? Jadę ja, Prażony, Przemo, Branio, Paul67 też chyba będzie. Jeszcze 2 osoby się spokojnie załapią. Kaman, do odważnych świat należy

Napiszcie, że jednak jedziecie hobby :mrgreen: Może więcej osób się ujawni :?:

W tv mówili, że w niedziele 15C i opady w centrum kraju.
Czyżby powtórka ze Skandii w Nałęczowie?

W tv mówili, że w niedziele 15C i opady w centrum kraju.
Czyżby powtórka ze Skandii w Nałęczowie?

Wg new.meteo.pl pogoda ma być spoko. Bezdeszczowo w dniu zawodów. To, co popada dzisiaj zbije piasek i będzie można śmigać ;-) Na niską temperaturę są dwa wyjścia: ciepłe ubranie lub szybka jazda. Ja w razie co biorę długie spodnie :-P

Nogi już ogolone, pro musi być

Nogawkami przykryję krzaczory i nie będzie widać, że nie jestem PRO :-P

No to nasza ekipa w Józefowie wystartowała dziś w składzie Ja, Przemek i PrażonyRabarbar na mega, a także Branio i Paul67 na giga. Wyniki całego składu na stronie Mazovii: http://www.cyklopedia.mazoviamtb.pl/prof...artowa&k=A - trzeba wpisać nazwę teamu: www.RowerowyLublin.org i zaznaczyć opcję "Szukaj drużyny".

Ja byłem 108/700 open i 33/169 M2. Biorąc pod uwagę to, że jestem daleki od wysokiej formy to jestem w miarę zadowolony z tego wyniku. A najbardziej z tego, że przeskoczyłem z 4. do 2. sektora

Chcę także zaznaczyć, że niestety zachowałem się dziś jak trzepak. Kiedy wystartowaliśmy z 4. sektora to najpierw grzecznie puściłem jednego gościa przede mnie i siadłem mu na koło, ale że jechał za wolno to wystrzeliłem i prowadziłem swój sektor, powiększając przewagę. I tutaj właśnie miało miejsce trzepactwo, bo zamiast cisnąć ile sił w nogach i wjechać pierwszym do lasu to pomyślałem sobie, że nie ma co się wystrzeliwać na asfalcie, i że nie będzie cały sektor na moich plecach się wiózł i zwolniłem trochę chcąc puścić kogoś przodem i usiąść mu na koło. Pech chciał, że przy wjeździe do lasu na zakręcie przez to wszystko pojechałem jakimś dużym zakolem i objechało mnie chyba ze 20 osób. No i pozamiatane. Trzeba było grzecznie w kolejce jechać single trackiem i pojedynczo wyprzedzać trzepaków jak się trafi dobre miejsce. Zanim się przerzedziło na tyle, że dało się spokojnie jechać to miałem już trochę straty i cały plan w d... Branio miał więcej szczęścia, bo startował z tego samego sektora, ale pojechał ten zakręt z przodu i za podjazdem nie musiał gonić i kontrolował sytuację z przodu.

Trasa: Jak na maraton mtb to super, bo nie było w ogóle asfaltów. Jak dla mnie to lipa, bo nie było w ogóle asfaltów Trasa techniczna, dosyć wymagająca, ale mimo wielu piachów przejechałem bez wypinania. Duży plus, że całość po lesie Fajnie, że dzień wcześniej popadało, bo się nie kurzyło.

Wyjazd super, wyścig nieźle, ogólnie to zdecydowanie warto było się wybrać 4X jadę do Jabłonnej Tam już będzie giga (z różnych przyczyn dziś tylko mega, ale jak coś to zganiam na Brania, że mnie za słabo namawiał ;P).

pOZrower
Grzesiek

Trasa techniczna, dosyć wymagająca, ale mimo wielu piachów przejechałem bez wypinania.

Czy aby napewno?

Oto dowód na to, że Grzesiek się wypiął :-P

To był sam początek (wystarczy przewinąć o kilka zdjęć do tyłu, żeby zobaczyć), kilka sekund po zjeździe z asfaltu i wjeździe w las. Tłok i trzepaki, więc RAZ rzeczywiście się zdarzyło, ale już dalej na trasie wszystko było cacy i więcej się nie wypinałem. Btw, dzięki za linka

pOZrower
Grzesiek

Rewelacja :mrgreen:
Pojechałem dystans, który zawsze chodził mi po głowie - GIGA :mrgreen:
Trasa jak dla mnie najlepsza w historii moich krótkich startów.
Zero asfaltu, w końcu to maraton terenowy.
Na pierwszej rundzie jazda w tłumie, druga runda to praktycznie samotna jazda na czas.
Mimo narastającego zmęczenia drugą rundę przejechałem o 15 minut szybciej.
Trafiłem z ustawieniem amorka i ciśnienia w oponach. Korzeni było sporo, ale ręce i d..a nie bolą.
Miejsce i czas nie nadzwyczajne, lecz nie o to dziś chodziło.
Przejechałem GIGA !!!

Ja już nie będę się rozpisywał jak było, chłopaki wyżej praktycznie wszytko już opisali jak było dziś na Mazovi. Od siebie dodam tylko tyle że dzięki dzisiejszej Mazovi awansowałem o dwa sektory i z tego co widziałem, to teraz mam ten sam sektor co Paweł

p.s
Wielkie dzięki dla Brania za miły transport w tamtą i z powrotem

Pierwszy start w Mazowii i pełne zadowolenie.
Trasa trudna technicznie, czyli pioch, pioch, pioch, korzeń, korzeń, pioch, korzeń...
Obyło się bez złapania gumy i zerwania łańcucha w przeciwieństwie do kolegów na wlajtowanych XTR-ach :mrgreen:
Ja natomiast w przeciwieństwie do Grześka w większości na podjazdach schodziłem z roweru.
I również jak przemo awansowałem o 2 sektory.
Czas i średnia bez rewelacji.
Czekam na Radom :-D

Foty z naszego wyjazdu są TU.