Jestem i ja.
Na początku- wielkie dzięki wszystkim za obecność! Sama jazda nie sprawia tyle radochy, co jazda w takim towarzystwie ;-)
Co do jazdy- nie spodziewałam się takiego tłoku i w planach miałam połowę tej trasy, ale uznałam, że trzeba koniecznie dorzucić Stary Gaj, Stasin, Węglinek. Niby niewiele, ale... Po przyjeździe do domu zaczęłam jednak odczuwać kontuzję :-(
Tak jak mówiłam na starcie- na godzinę przed odjazdem chciałam napisać na forum, że odwołuję, bo się bałam. Samotna jazda pod LKJ to był dla mnie horror i powracające pytanie: czy nie za wcześnie? (wprawdzie ortopeda mówił, że mogę, a jednak jakaś niepewność zostaje).
Przy okazji wypróbowaliśmy psychikę Sławka :-P Nie ma to jak jechać komuś biegnącemu za plecami bez zamiaru wyprzedzenia 8-) a, i żeby sobie nie myślał- nie to że on tak szybko biega, że nie możemy go wyprzedzić, tylko my tak wolno jechaliśmy :-P
Damian -dzięki za zdjęcia ;-)
A przy okazji- przepraszam kolegę, którego zostawiliśmy pod sklepem w Zemborzycach. Poinformowano mnie o tym fakcie jak byliśmy pod Starym Gajem :-(
Edit.
A ma ktoś może tracka z dnia dzisiejszego? Bo moje endomondo chciało ze mną rozmawiać przez całą trasę, nawet mi ją zarejestrowało, ale już nie chce wgrać tej trasy na serwer :-( Na androidzie nie miałam z tym problemów, telefon z windowsem ma swoje fochy