No wiesz... Kult był gdzieś tak ok. godz. 23 (byłem wprawdzie juz w domu, ale było słychać głośno i wyraźnie) :mrgreen:
Ja też wczoraj nie zdążyłem na 18... pod LKJ byłem dopiero ok. 19.30.
A dzisiaj czas jest, ale pogoda średnio wyjściowa
W każdym razie miłej samotnej wycieczki (no, chyba ze ktos się jeszcze skusi)