Strony (4):    1 2 3 4   
elephant   06-09-2009, 17:45
#21
Jurek S napisał(a):To może najpierw do powyższego. Tak naprawdę daleko nam jeszcze do treningów MTB.
To oczywiście tak z przymrużeniem oka - odnośnie tych błotnych ścieżek w lesie i poza lasem ;-)
Jeśli wiecie wcześniej że będą takie odcinki - zaznaczajcie to na forum - niektórzy wezmą wtedy lepsze oponki, gumowce i rurki do oddychania pod wodą :mrgreen:

Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności oraz własności!
kylos   06-09-2009, 17:57
#22
Mhm Wink U mnie 100 km 200 metrów na liczniku po dzisiejszej wycieczce ;-) Było bardzo przyjemnie, nie wiem co mam powiedzieć odnośnie tempa :mrgreen: raczej spokojne, chwilami dzieliliśmy się na mniejsze grupki, które jechały szybciej i wolniej. No właśnie odnośnie tego tracenia z pola widzenia ostatniego uczestnika to racja. Nie można jechać tak szybko, by jakiś uczestnik nie nadążał. Jako, że ciągle się rozwijamy i uczymy wyciągniemy z tego wszyscy konstruktywne wnioski i nie dopuścimy kolejnym razem do takiej sytuacji. Odnośnie trasy wiadome było, że będziemy przejeżdżać przez jakieś lasy, a po ostatnich opadach deszczu również wiadome to, że będziemy przejeżdżać przez błoto i kałuże. W końcu to była ustawka terenowa, a nie szosowa. Dlatego nie rozumiem postawy kilku uczestników, którzy już chcieli wracać asfaltem. To sama przyjemność pochlapać się trochę (ale bez przesady) w błocie jadąc na rowerze :-> Odnośnie kleszczy, to raczej żadnego nie złapałem, choć nie zdziwiłbym się gdyby gdzieś tam spoczywał na ubraniu. Rower już umyty, ja też, obiad zjedzony, a ubrania/plecak/torba podsiodłowa w pralce ;D Żyć nie umierać :lol: Mam nadzieję, że Zebi dotarł cały do domu. Trochę niespokojnie właśnie dzisiaj było jak chodzi o wspomnianą wyżej pszczołę i kolegę Tongue Dlatego też niektórzy musieli to odreagować puszczając dymek :?: :?: :?: Pogoda generalnie dopisała, pod koniec częściej słońce się pokazywało. Wiatr może trochę męczący, ale dało radę generalnie. Niezły skład :] Pozdr4all

"Zwykły rower jest pojazdem napędzanym mięśniami. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli." Anonim
Jurek S   06-09-2009, 17:58
#23
sietniok napisał(a):Link do trasy zaznaczam jednak że to skrócona po skróceniu - czyli taka jaką dojechaliśmy z Arturem do Lublina.
Dzięki i do zobaczenia.

My ostatecznie też pojechaliśmy asfaltem. Wydawało mi się, że na wprost do Jana Pawła II będzie bliżej, ale patrząc na mapki chyba jednak przez Prawiedniki jest bliżej.
Wrzuciłem krótką serię z przeprawy pod Krzczonowem, ale może za niedługo Yorki coś dorzuci.

Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Wieśko   06-09-2009, 17:58
#24
Dopóki rowery da się przenieść suchą nogą, to żadna droga nie straszna, ale fakt, że chyba tylko my ostatnio tamtędy jechaliśmy. Nie mniej jednak, takie trasy to przynajmniej jakieś urozmaicenie :-D
Jak będę miał możliwość piszę się na podobne wyjazdy :-)
Dzięki. Do następnego :-)
marzyciel9   06-09-2009, 18:02
#25
Zawszę biorę ze sobą spinkę do łańcucha, nawet jak jadę 2 km po bułki. Dziś kiedy pierwszy raz by mi się przydała to została w plecaku, a mnie coś podkusiło i wziąłem torbę.

Na szczęście kolega headless, poratował, dzięki wielkie raz jeszcze.

tylko przełaj
ArtiArt   06-09-2009, 19:03
#26
Dzięki za wspólną jazdę.
Krótko na temat warunków. Mamy koniec lata zaraz przyjedzie jesień i normalne jest, że w terenie będzie błoto. To co dzisiaj przejechaliśmy to był przedsmak tego co można i co już wielokrotnie doświadczaliśmy. TUTAJ popatrzcie warunki jakie kiedyś były w drodze też do Krzczonowa.
Ja jeszcze dodam, że na dzisiejszej ustawce skończyłem swoją oponę. Po wnikliwych obliczeniach wyszło że przejechałem na niej ponad 9kkm i złapałem tylko jednego kapcia. Więc chyba z czystym sercem mogę ją polecić (schwalbe marathon cross).

Pozdrawiam
ArtiArt
KermitOZ   06-09-2009, 19:30
#27
Jurek S napisał(a):Po drodze Yorki straszył nas połkniętą pszczołą :-x Czekaliśmy kiedy zacznie puchnąć, rozglądając się za jakimś pogotowiem ale na szczęście nic takiego się nie stało.
Bo Yorki to członek Klubu 400, a takim nie wypada puchnąć na lajtowej ustawce Tongue

pOZBig Grinrower
Grzesiek

GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
elephant   06-09-2009, 20:40
#28
zdjęcia zrobione przeze mnie KRZCZONÓW

Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności oraz własności!
headless   06-09-2009, 21:50
#29
Latające błoto to jest to :-) Jurku super ustawka! Nie przejmuj się, że to, czy tamto nie wyszło - jesteśmy grupą, która dopiero się formuje i poznaje swoje możliwości. Następnym razem przejedziemy przez zapowiadaną przez Ciebie trasę.

A co do zostawania w tyle - jest jedno moje ale. Widzę, że na ustawkach kultywowane jest takie zachowanie, że czeka się na nieszczęsnego marudera, a następnie nim ten dojedzie rusza nie pozwalając mu nawet odpocząć chwilki. Grupa jest wypoczęta, owszem, ale ten co w tyle nawet nie ma szans 2 minut złapać oddechu/rozprostować kości.

Poza tym wypad the best i bardzo fajne towarzystwo! Dziękuję bardzo i do następnego razu!
mariox   06-09-2009, 21:52
#30
Jurek S napisał(a):Po drodze Yorki straszył nas połkniętą pszczołą :-x

Czyli jak widać jest coś w powiedzeniu, że prawdziwy twardziel nie je miodu, tylko żuje pszczoły :mrgreen:

Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Strony (4):    1 2 3 4   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.