Race King są super na suche i twarde nawierzchnie, zarówno do wycieczek, maratonów jak i XC. Trwałość chyba dobra, chociaż mają tendencję do prucia się na bokach, no i po dwóch latach śmigania po wyścigach, niewysoki i tak bieżnik wyraźnie się spłaszczył, a klocki się ładnie pozaokrąglały :-P. Gumę złapałam tylko raz. Elegancko lecą po asfalcie, szutrze, trawie, ładnie wspinają się na podjazdach, ale... tylko gdy jest sucho. W "standardowym" błocie na upartego jakoś dają radę, ale w błocie typu gliniastego jest źle, mocno się zapychają, ślizgają się, a jedyne co dobre to że w miarę szybko się oczyszczają. Korzenie i kamienie ok, ale też gdy jest sucho. Boczne trzymanie w terenie przy szybkim wchodzeniu w zakręty nie jest najpewniejsze. Trzeba sporego wyczucia. Na piachu idą dobrze ale przy niższym ciśnieniu.