Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wieprzem do Zwierzyńca
#11
Ja też chętnie się piszę. Jeśli to będą dwa weekendowe dni to nie powinno być problemu z wolnym w pracy ;-)
[Obrazek: button-2404-brown.png]


Nie oczekuj wzlotów, lecz trenuj upadki.
Odpowiedz
#12
Jurek S napisał(a):znam ten ośrodek i nie tylko, w końcu mieszkałem tam 11 lat
A to przepraszam nie wiedziałem ;-)
Rado napisał(a):rowerem do Zwierzyńca to bym z taką ekipą pojechał
I spróbuj Radku nie pojechać :mrgreen:
JuraS napisał(a):Na 200 km w jeden dzień zapraszam 31.05.2014. http://ridewithgps.com/routes/3699097
Jest dobrze, 31.05.2014 przed g. 8 kończę pracę i możemy jechać 8-)
Yanq napisał(a):Jeśli to będą dwa weekendowe dni to nie powinno być problemu z wolnym w pracy
Nie u wszystkich jest tak kolorowo Undecided
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#13
Jurek S napisał(a):Mariuszu I wiem do czego pijesz, ale dlaczego by się nie napić wzmacniającej wody.
Ależ ja nie mam nic przeciwko piciu wzmacniającej wody ;-). Uprzedzając wszelkie skojarzenia, mam na myśli oczywiście tę wodę od Św. Antoniego ;-). Radecznica musi być zwiedzona koniecznie, ale dojechałbym do niej od Sąsiadki.
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz
#14
Przypomniały mi się stare dobre czasy http://forum.rowerowylublin.org/viewtop ... t=d%EAblin
Gdybyście nie gonili tak, żeby na kolację wrócić do domu to może bym się zabrał. Ale jeszcze dużo czasu na gdybanie.
"Trzeba pedałować, żeby się utrzymać w siodełku, ale my jedziemy coraz szybciej, rozpędzeni pedałujemy ponad potrzeby, tracąc w rezultacie całą przyjemność jazdy."
Odpowiedz
#15
Widzę, że nie tylko mi ten Wieprz chodzi po głowie :-) A chodzi mi już od jakiegoś czasu, nawet tak sobie myślałem, że jak wrócę z urlopu, to założę podobny temat, a tu wracam i temat już jest :-)

Ja myślałem o czymś takim http://ridewithgps.com/routes/3848964 - czyli wzdłuż Wieprza, od źródła do ujścia. Założenie ogólne takie, że tam gdzie się da, to jazda możliwie blisko rzeki, zwłaszcza na odcinku od Zawieprzyc do Dęblina, ale oczywiście bez szaleństw typu ciągłe przedzieranie się przez krzaki typu dżungla amazońska, noszenie roweru przez rzekę itp :-P. Dojazd do Bełżca pociągiem, stamtąd już rowerem do źródeł i potem wzdłuż rzeki, powrót z Dęblina również pociągiem. Sam odcinek wzdłuż rzeki to około 260 km, do tego trzeba doliczyć dodatkowe kilometry na poszukiwanie polnych dróg, jakieś wycofywania się, ponowne poszukiwania, dojazdy itp, także w sumie wyszłoby pewnie coś ponad 300km. Pierwotnie myślałem o tym jako o jednym np. 3-4-5-dniowym wyjeździe, ale gdyby czas na to nie pozwolił, to nie ma problemu, żeby to podzielić na mniejsze wyjazdy i przejechać tą trasę odcinkami. Jeśli chodzi o noclegi, to w zasadzie plan miałem taki, że niczego konkretnego wcześniej nie szukam, po prostu gdzie mi się uda dojechać tam będę czegoś szukał, a w ostateczności jeśli nic bym nie znalazł, to nocleg pod chmurką lub namiot - stąd ilość osób raczej byłaby mocno ograniczona - dla 2-3 osób łatwiej znaleźć nocleg "z marszu" niż dla grupy np. 15-osobowej. No ale do lata jeszcze trochę czasu jest, także z pewnością coś się wymyśli :-)
[Obrazek: button-1421-black.png]
Odpowiedz
#16
Witam
Tez bym się pisał na coś takiego Smile
A może drugiego dnia potłuc się po Roztoczu okolice Zwierzyniec - Biłgoraj (moje rodzinne strony) są wręcz wymarzone do jazdy rowerkiem. tylko nie bardzo mam pomysł na powrót bo pociągiem się nie da. Chyba żeby na kołach ale całodzienna włóczęga po lasach + 90km to jak dla mnie troszkę sporo ale cóż raz się żyjeSmile
Mam nadzieję że uda się wyskoczyć któryś weekend
Pozdrawiam
Marcin
Mój dziadek mawiał, że w szkole najważniejsze są dwa przedmioty - przysposobienie obronne, żeby nauczyć się strzelać, i historia, żeby wiedzieć, do kogo. A. Pilipuk - Reputacja 
Odpowiedz
#17
makary napisał(a):Witam
Tez bym się pisał na coś takiego Smile
A może drugiego dnia potłuc się po Roztoczu okolice Zwierzyniec - Biłgoraj (moje rodzinne strony) są wręcz wymarzone do jazdy rowerkiem. tylko nie bardzo mam pomysł na powrót bo pociągiem się nie da. Chyba żeby na kołach ale całodzienna włóczęga po lasach + 90km to jak dla mnie troszkę sporo ale cóż raz się żyjeSmile
Mam nadzieję że uda się wyskoczyć któryś weekend
Pozdrawiam
Marcin

A byłbyś w stanie zaproponować jakiś ciekawy kawałek na trasie Zwierzyniec Biłgoraj? Pisałem o standardzie z ostatniego wyjazdu w krainę Chrząszcza, ale mamy też inny powrót przez Floriankę, Górecko Kościelne, Tereszpol, Lipowiec, Hosznia Ordynacka, Tarnawa, Bychawa Lublin. W tym drugim wariancie to ok 130km.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#18
Jakiś wstępny termin? Czerwiec? Lipiec? Sierpień?
Muszę sobie zabiegi planować jakoś :evil:
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
Odpowiedz
#19
mraugorzata napisał(a):Jakiś wstępny termin? Czerwiec? Lipiec? Sierpień?
Oto jest pytanie ;-) A tak poważnie to trzeba stworzyć specjalny post w którym można będzie wpisywać planowane wyjazdy.
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#20
mraugorzata napisał(a):Jakiś wstępny termin? Czerwiec? Lipiec? Sierpień?
Muszę sobie zabiegi planować jakoś :evil:

Co do terminów tak naprawdę to będę mógł się wypowiadać dopiero po 20 kwietnia. Undecided kiedy kończy mi się umowa o pracę i kontynuacja/lub nie na czas nieokreślony. Wtedy najpierw sam zaplanuję :-P urlopy i w tych terminach będę coś organizował. Niby to weekend, ale w soboty zdarza się też pracujemy. W lipcu może być trudno bo jest Pielgrzymka na Jasną Górę. Powiedzmy, że wstępnie mógłby to być sierpień gdzieś w połowie.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości