Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Znowu będą pisać
#11
Niestety w tym przypadku brak nie tylko wyobraźni, ale i nieznajomość przepisów w odpowiedzi tej pani były przerażające.
W sytuacji kiedy prawo nakazuje wręcz jazdę r4owerem po drogach publicznych (po za określonymi przypadkami) trochę dziwnym jest jednak dopuszczenie do ruchu osób, których znajomość tego prawa może być zerowa, albo niczym nie potwierdzona.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#12
Siedzi coś w ludziach, w ich mentalności, że na rowerze, to można wszędzie , wszystko i byle jak aby do przodu ...przesiadają się te same osoby do samochodu i nagle lepiej , czy gorzej stosują się do przepisów ruchu. Piesi podobnie , co tam, że jest ścieżka itp , łażą jak chcą , dla większości ścieżka czy chodnik, jeden pies. Może zaraz mnie zganicie za to co robię , ale w takich sytuacjach lekko hamuję przed taką osobą (symulacja awaryjnego hamowania), aż jej kolanka podskoczą i kulturalnie informuję , że są na ścieżce rowerowej...może taka sytuacja uchroni osobę , przed większymi problemami.
Odpowiedz
#13
uuu bardzo brzydko Marcinku :!: :!:


powinieneś zahamować tak by paniusia/paniuś mieli spodnie do prania, to by się nauczyli na przyszłość ;-)
Odpowiedz
#14
Na naszych drogach jest po prostu masa mniejszych i większych idiotów, i posiadanie lub nieposiadanie pj mało co tu zmienia. Istnieją ponadto badania, na ile "wypadkogenni" są rowerzyści (to było chyba w dokumencie o nazwie " Zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystów", jest gdzieś na stronach GDDAiKA), gdzie autorzy wyraźnie wskazują, że to nie rowerzystów trzeba zacząć edukować, jeśli ich bezpieczeństwo ma wzrosnąć.

Natomiast z moich obserwacji wynika, że czy przejście, czy przejazd rowerowy, zawsze można dostać zderzakiem. Obojętnie, czy będąc pieszo, czy na rowerze. Zbyt wiele osób w samochodach przejawia mentalność typu "on jest słabszy, ma więcej do stracenia, to niech uważa". A policja woli suszyć po krzakach, zamiast wziąć się za tnących przez zielone strzałki, czy wyprzedzających przed pasami.

Edycja:
To ten raport:
https://www.gddkia.gov.pl/userfiles/art ... 8_2011.pdf
Odpowiedz
#15
Tutaj zgoda co do tego, że problem tkwi przede wszystkim w nas, w naszej mentalności, w naszej wrażliwości na drugiego człowieka, odpowiedzialności, etc. Czy to jadąc rowerem, samochodem czy poruszając się pieszo.
Dzisiaj w tym samym miejscu tylko, że ja jechałem ulicą od strony Kalinowszczyzny tym razem facet wjechał rowerem na przejście (ale z pozycji zatrzymanej) i został otrąbiony. Generalnie sytuacja była bezpieczne, ale odpowiedź jego jak go zapytałem czemu wykrzykiwał na kierowcę daje do myślenia: "A mało to razy oni mi zajeżdżali drogę?" Argument z górnej półki Undecided
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#16
Moim zdaniem nie ma przepisów i szkoleń które zastąpiły by zdrowy rozsadek na drodze niezależnie w jaki sposób po niej się przemieszczasz.
Odpowiedz
#17
No i piszą... Bezmyślny rowerzysta cudem uniknął śmierci na torach a nawet w TV pokazują...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości