Paweł K.   08-09-2009, 21:36
#1
Pojechałem dziś z kolegą w stronę Łęcznej i okolic. Przed godz. 19.30 (była już szarówka, więc światła wypada mieć!! my obydwaj mieliśmy). Wracaliśmy ul. Turystyczną. Na wysokości starego mostu nad Bystrzycą spotkaliśmy panów ze Straży Miejskiej, którzy upominali przechodnia, że ma piwo siatce (dziwne to dla nas było, bo jak rozmawialiśmy z nim później, okazało się, że piwo miał zamknięte, a oni się przyczepili). W czym rzecz?? Pierwsze co zauważyłem to brak jakiegokolwiek oświetlenia u "stróżów prawa" jeśli ich tak w tym momencie można w ogóle nazwać. Chciałem im powiedzieć kilka ostrych słów, bo jednak mandaty i upomnienia to łatwo jest rozdawać, ale samemu prawa przestrzegać to już nie łaska. Dojechaliśmy do pana z piwem, którego Miejska już skończyła upominać, i zaczęliśmy głośno rozmawiać na temat oświetlenia roweru. Panowie z Miejskiej udali, że nic nie słyszą a byli jakieś 5 m od nas. Szybko odjechali gdzieś przed siebie.

Powiem Wam, że nóż się w kieszeni rozkłada jak widzę takie coś. A niestety ja jestem na to szczególnie wyczulony po ubiegłorocznej stłuczce z nieoświetlonym rowerzystą, który pomimo moich świateł wjechał we mnie na czołówkę.

Jedyne w co można wierzyć to to, że nasze forum jest na tyle rozpowszechnione, ze czytają je nie tylko cykliści ale i ktoś z osób egzekwujących prawo, i że w tym momencie zacznie się wstydzić za "swoich kolegów" i zwróci większą uwagę na wyposażenie rowerów policyjnych, straży miejskiej itp.

Niby nic się nikomu nie stało, ale ta sytuacja tak mi nerw ruszyła, ze normalnie mnie zatrzęsło.

Moja ortografia jest pełna natury-same byki!!Big Grin
Pozdrawiam,
Paweł K.
mamut77   08-09-2009, 22:59
#2
Osobiście ostatnio jestem przeczulony na punkcie nieoświetlonych rowerzystów. Czemu? A dlatego, że przedwczoraj, gdy ja jechałem już nocą ulicą - obowiązkowo mrugając światełkami - tuż przed nosem, na przejście, z chodnika, wyskoczył mi taki nieoświetlony aparat na nieoświetlonym rowerze Confusedhock: . Prawie że udało mi się w niego wpakować. Podejrzewam, że spokojnie dostrzegłbym wariata, gdyby miał choćby najmarniejszą lampkę.

W wypadku SM ja też zauważyłem, że po zmroku zdarza im się pomykać bez światełek.
Co do dziwnych zachowań służb mundurowych - kiedyś musiałem się tłumaczyć, co robię na Głębokiej z rowerem w okolicy godziny dwudziestej pierwszej, dlaczego tu stoje i na co czekam. Widać podejrzany typ ze mnie... Do dziś nie wiem, o co im chodziło.

A tak już zupełnie na marginesie; widywałem tych rowerowych jakiś czas temu w okolicach dworca PKP (zapamiętałem, że nie mają zwyczaju sygnalizować manewru skręcania). Czyżby sprawdzali pociągi pod kątem przekraczania prędkości :lol: ?
holden   08-09-2009, 23:01
#3
mamut77 napisał(a):A tak już zupełnie na marginesie; widywałem tych rowerowych jakiś czas temu w okolicach dworca PKP. Czyżby sprawdzali pociągi pod kątem przekraczania prędkości :lol: ?
pewnie czatowali na rowerzystów jeżdżących po terenie dworca

"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.