Osobiście ostatnio jestem przeczulony na punkcie nieoświetlonych rowerzystów. Czemu? A dlatego, że przedwczoraj, gdy ja jechałem już nocą ulicą - obowiązkowo mrugając światełkami - tuż przed nosem, na przejście, z chodnika, wyskoczył mi taki nieoświetlony aparat na nieoświetlonym rowerze
hock: . Prawie że udało mi się w niego wpakować. Podejrzewam, że spokojnie dostrzegłbym wariata, gdyby miał choćby najmarniejszą lampkę.
W wypadku SM ja też zauważyłem, że po zmroku zdarza im się pomykać bez światełek.
Co do dziwnych zachowań służb mundurowych - kiedyś musiałem się tłumaczyć, co robię na Głębokiej z rowerem w okolicy godziny dwudziestej pierwszej, dlaczego tu stoje i na co czekam. Widać podejrzany typ ze mnie... Do dziś nie wiem, o co im chodziło.
A tak już zupełnie na marginesie; widywałem tych rowerowych jakiś czas temu w okolicach dworca PKP (zapamiętałem, że nie mają zwyczaju sygnalizować manewru skręcania). Czyżby sprawdzali pociągi pod kątem przekraczania prędkości :lol: ?