Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Roztocze Wiosną - FULL BIKE 4-6 kwietnia, 10.00, LKJ
#61
Jurek S napisał(a):Janek, o której trasie mówisz?
Jechałem od Chrzanowa więc wg tej http://ridewithgps.com/routes/4283754 dla Was to byłby podjazd na 60km w Zdziłowicach ale skoro jest druga trasa to może ominiecie ten poligon. Tylko chciałem ostrzec ;-)
[Obrazek: button-2404-brown.png]


Nie oczekuj wzlotów, lecz trenuj upadki.
Odpowiedz
#62
JuraS napisał(a):mariobiker napisał/a:
Jureczku możemy to zrobić jeszcze inaczej. Wsiadasz w szynobus i czekasz na mnie w Polichnie Kraśnickiej (podjazd z głowy ).

Jakoś może bym się wdrapał :roll: .Jutro zadzwonię, to pogadamy ;-) .
Jureczku na pewno się dogadamy ;-)
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#63
mariobiker napisał(a):Troszkę nie po drodze ;-) a niedzielny obiadek najlepszy jest w domku :mrgreen:

Mario, tylko troszkę, ale i tak trzeba zboczyć z najkrótszej trasy, żeby wracać do Lublina inną drogą, niż ta, którą grupa FB (czytajcie jak chcecie ;-)) przyjechała. Z Wierzchowisk jest fajna trasa przez Szastarkę - znasz pewnie - z wieloma wariantami, albo na ukos do Zakrzówka.
Obiadki domowe - trochę w tym racji. Ale desery są naprawdę znakomite, a poza tym - czasami warto spróbować czegoś nowego. Np. ostatnio pojawił się tam w menu krem z buraków z serem feta (taka gęsta zupa) - jadłem w niedzielę; znakomity! A chłodnik (latem, jak gorąco) w Sannie (nie mylić z rzeczką tamtejszą, bo w niej się nawet trudno zanurzyć) - chyba najlepszy na Lubelszczyźnie.
P.
Odpowiedz
#64
Yanq napisał(a):Tylko chciałem ostrzec ;-)
Janek, nie przesadzaj. To jest podjazd, który NALEŻY "zrobić".
P.
Odpowiedz
#65
pik napisał(a):Np. ostatnio pojawił się tam w menu krem z buraków z serem feta (taka gęsta zupa)
Zupa z buraków :-? przecież to pewnie wygląda jak różowy/czerwony klej do tapet :-P
Mam tylko nadzieję, że desery są normalne (niewydziwiane).
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#66
Nie wiem czy ta zupa w kolorze kleju nie jest czasem sklasyfikowana jako deser Big Grin
Nie rodzisz się najlepszym. Najlepszym się stajesz!
Odpowiedz
#67
Jeżeli prognozy się sprawdzą to mamy idealną pogodę na wyjazd. W piątek wiatr północno-wschodni, a w niedzielę południowo-zachodni.
Ze wstępnych oględzin ;-) wynika, że będzie nasz jechała czwóreczka: Rado, Lech, tkt i ja. Proponuję wyjazd o godz. 10.00, LKJ

Tak jak pisałem na priv do Lecha, zachodziło podejrzenie, że paniom nie będzie się chciało brudzić garnków dla paru osób :-( więc na drogę wziąć cos do jedzenia. Będą zresztą sklepy po drodze, a gdyby ktoś bardzo chciał to można na obiad do Frampola podjechać gdybyśmy byli wcześniej w Kocudzy.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#68
Jurek S napisał(a):Będą zresztą sklepy po drodze
Po drodze to można i ognicho z kiełbaskami zrobić ;-) mam takie zaprzyjaźnione miejsce na 50 kilometrze (tuż przed Batorzem) gdzie można by na dłuższy odpoczynek się zatrzymać. Tylko muszę oczywiście gospodarza uprzedzić.
"Trzeba pedałować, żeby się utrzymać w siodełku, ale my jedziemy coraz szybciej, rozpędzeni pedałujemy ponad potrzeby, tracąc w rezultacie całą przyjemność jazdy."
Odpowiedz
#69
tkt napisał(a):
Jurek S napisał(a):Będą zresztą sklepy po drodze
Po drodze to można i ognicho z kiełbaskami zrobić ;-) mam takie zaprzyjaźnione miejsce na 50 kilometrze (tuż przed Batorzem) gdzie można by na dłuższy odpoczynek się zatrzymać. Tylko muszę oczywiście gospodarza uprzedzić.
Tomku, to jak uważasz. Ja co prawda na kiełbasę przy piątku niekoniecznie, ale jakąś bułeczkę mogę opiec :-D Tak czy inaczej w Batorzu możemy zatrzymać się na dłuższy wypoczynek.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#70
Jurek S napisał(a):na kiełbasę przy piątku niekoniecznie, ale jakąś bułeczkę mogę opiec

Jurek, kupujesz filecik rybny, przyprawiasz i z masełkiem zawijasz podwójnie w folię aluminiową (tak, żeby po roztopieniu masełko nie wyciekało). Kładziesz to na żar, po 3 min przewracasz na drugą stronę i znów 3 min. Ostrożnie wyjmujesz, rozwijasz i... mniam, mniam...
P.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości