No, ogarnąłem się, zjadłem dwa gigantyczne schabowe i dwa normalne, więc teraz już na spokojnie mogę zabrać głos
Dziękuję wszystkim uczestnikom Topienia Marzanny, w szczególności organizatorom i twórcom Marzann
Wybranie tych najładniejszych nie było łatwe i tak jak mówiłem nad Zalewem - to bardziej symboliczne miejsca, bo każdy zasługiwał na nagrodę (i tę nagrodę dostał
). A to dzięki sponsorom, czyli Bike Boys, Metrobikes i Dobrym Rowerom - dziękujemy
Dziękuję za dobrą zabawę wszystkim, którzy pojawili się nad Zalewem, nie tylko tym, którzy przybyli na rowerach, ale także tym, którzy te rowery mają przed sezonem niesprawne, ale przybyli autem i zrobili Marzannę (a była jedna taka uczestniczka, bardzo fajnie, że zechciała mimo braku roweru przywitać wiosnę w rowerowym gronie
).
Na koniec dziękuję grupie Nałęczowskiej, czyli Radzikowi i dziewczętom. To była fajna akcja-rekreacja na spontanie, track tutaj:
Strava. Fotki pewnie wrzuci Aneta, głównie te znad Zalewu, ale może i z Nałęczowa się coś trafi, w końcu seria sweet foci poszła
Aha, średnia na Stravie zaniżona przez chodzenie, z licznika wyszło 23,2
Proszę o nie przenoszenie do działu lajtowych treningów, bo po nikim nie było widać zmęczenia (no, może po Radziku, ale jego licznik, jak się okazało, zawyża 3%..). No dobra, żart (ale nie z tym licznikiem) - Radzik też dojechał świeży
Sezon rowerowy uważam za otwarty na dobre!