12-04-2014, 20:58
Pomimo zapodania zajawki na ustawkę w shoutboxie na miejscu start stawiło się jedynie 2 uczestników ja i Gary.
Tempo było lajtowe, trasa ciekawa, w przybliżeniu 100% teren. Był czas na zjedzenie kanapki i leżenie na łące, nikt nie pytał czy mam zamiar zjeść całą tą kanapke w trakcie tej krótkiej przerwy itd ;-)
Było trochę zjazdów i podjazdów, jakby ktoś się kiedyś wybierał to polecam odcinek niebieskiego od Starej Dąbrowy w kierunku zachodnim - fajna traska interwałowa.
Jako że niektórzy zarzucili mi, bezpodstawnie oczywiście, że nie jeżdżę w ogóle na rowerze a tymbardziej że niebyłbym w stanie nazbierać 50 czy 100 fot na slajdowisko... to postanowiłem wprowadzić w życie strategie Barta jeśli chodzi o pstrykanie fot - lepiej dużo i z d*y niż mało a dobrych . Tak więc napstrykałem 64 foty ku uciesze purystów fotografii cyfrowej i ogólnie jako takiej https://plus.google.com/photos/11159045 ... NfE--iWgQE
Ogólnie rzecz biorąc napykałem 60km praktycznie samym terenem więc uważam że odpokutowałem wyjazd na Roztocze gdzie ledwo przetoczyłem rower.
Tempo było lajtowe, trasa ciekawa, w przybliżeniu 100% teren. Był czas na zjedzenie kanapki i leżenie na łące, nikt nie pytał czy mam zamiar zjeść całą tą kanapke w trakcie tej krótkiej przerwy itd ;-)
Było trochę zjazdów i podjazdów, jakby ktoś się kiedyś wybierał to polecam odcinek niebieskiego od Starej Dąbrowy w kierunku zachodnim - fajna traska interwałowa.
Jako że niektórzy zarzucili mi, bezpodstawnie oczywiście, że nie jeżdżę w ogóle na rowerze a tymbardziej że niebyłbym w stanie nazbierać 50 czy 100 fot na slajdowisko... to postanowiłem wprowadzić w życie strategie Barta jeśli chodzi o pstrykanie fot - lepiej dużo i z d*y niż mało a dobrych . Tak więc napstrykałem 64 foty ku uciesze purystów fotografii cyfrowej i ogólnie jako takiej https://plus.google.com/photos/11159045 ... NfE--iWgQE
Ogólnie rzecz biorąc napykałem 60km praktycznie samym terenem więc uważam że odpokutowałem wyjazd na Roztocze gdzie ledwo przetoczyłem rower.
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong