Ostatecznie pojechało nas trzech: Marek, Karol i ja. Jechaliśmy sobie spokojnym, równym tempem więc km uciekały, ale trasa powiem, że monotonna
, płasko, prosto, czasem jakiś zakręt i znowu prosto. Ale za to jest parę ciekawych miejsc, które warto zobaczyć i po to był ten wyjazd :-D. Coś tam udało mi się zrobić więc na zdjęciach będzie widać. W Jabłoniu zespół pałacowy Zamojskich był zamknięty, ale bardzo dobrze wyeksponowany więc można było pooglądać. Zresztą miłe panie powiedziały, że jest człowiek który chętnie otworzy, ale już nie chcieliśmy robić ambarasu. Zastanawialiśmy się jak będzie w Horodyszczu bo jak widzicie na zdjęciu jest pies i ten pies okazało się, że jest dosyć znany bo owe panie przestrzegały nas przed nim. Ale zamiast psa przy pałacu spotkaliśmy hrabiego ;-) (na pewno właściciel), który był bardzo wylewny, rzekłbym jowialny :-P i bardzo chciał z nami rozczytać ;-) jakiś tomik poezji. Zresztą był już po lekturze :-D . Z tej otwartości dał mi materiały, które wyjął z czarnej teczki, nie wiem czy mogę je ujawniać bo pokazują barwny życiorys z kobietami, pieniędzmi i polityką w tle. :mrgreen: Min zdjęcie z Wałęsą, któremu finansował kampanię wyborczą. (to oficjalna wiedza)
Później trochę pomyliliśmy trasę i trafiliśmy do Krainy Rumianków :-D gdzie też ciepło przywitała nas prezes tego Stowarzyszenia. Były akurat warsztaty garncarskie dla młody Polaków z Wilna.
Po drodze jeszcze napotkaliśmy zupełnie nieplanowanie na ciekawe zabytki architektury sakralnej.
Dziękuję mojej skromnej ekipie za wspólnie spędzony czas :-D
Zdjęcia za chwilę