Tom napisał(a):Rowerzysta to taki gatunek Homo sapiens, który z zasady:
... itd...
Dodam od siebie, że powinien jeszcze znać prawo budowlane i plan zagospodarowania przestrzennego :-P
Ogólnie zmierzam do:
Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej itd...
Nie wiem czy jest nowsza wersja czy może tylko dodatek pozwalający na traktowanie opisanej tu "ścieżki rowerowej" (Dział III rozdz. 9) jako DDR występującej w PORD.
Ale jest tutaj mowa o jednym lub dwóch kierunkach jazdy z zaznaczeniem jakie musi spełnić wymagania (szerokość). I na ten przepis (definicję) powołał się sąd.
Istnieje zatem definicja "ścieżki rowerowej" jednokierunkowej i dwukierunkowej.
Co ciekawe sąd powołał się przy tym na mapy geodezyjne udostępnione na stronie internetowej miasta oraz ortofotomapę.
Rowerzysta nie dopełnił tych formalności oraz pewnie nie miał ze sobą przyrządu do pomiaru szerokości DDR :-P
Rozdzielenie pasem dla dwóch kierunków nie wnosi nic nowego (jest jedynie uzupełnieniem opisu drogi).
Bardziej interesująca (ale jakże ważna) jest w tym przypadku ogólna definicja drogi.
W rzeczywistości są różne klasy dróg, które muszą spełniać konkretne wymagania.
No i wspomniany przeze mnie plan zagospodarowania przestrzennego wynikający z rozporządzenia:
Dział II. Usytuowanie drogi. § 5. Pojęcie "usytuowanie drogi":
Usytuowanie drogi oznacza w niniejszym rozporządzeniu umieszczenie jej elementów w pasie terenu wyznaczonym liniami rozgraniczającymi w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub w decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, w trybie określonym w przepisach o zagospodarowaniu przestrzennym.
Nasuwa się teraz bardzo ważne pytanie?
Czy wspomniana DDR była jeszcze w "drodze", czyli wydzielonym pasie terenu definiowanym przez PORD czy nie?
Które z naszych DDR (poza nielicznymi przykładami) są w takim pasie, a które nie?
Ale to akurat chyba nie jest istotne bo dla PORD nie ma znaczenia czy DDR jest w "pasie" czy nie.
Obawiam się kolejnych sądowych "interpretacji" dotyczących "kierunku, w którym się porusza".
Już widzę skazanego rowerzystę jadącego ul. Janowską "w kierunku Cienistej", który nie skorzystał z DDR wzdłuż Bystrzycy i Zalewu :-P :mrgreen:
Chcieliśmy przepisy europejskie to teraz ja mamy.
Tylko, że wszelkie drogi rowerowe do tych przepisów są jakieś inne niż w Europie.
Nie tylko z roku na rok spycha się nas poza ulice ale stwarza jeszcze większe niebezpieczeństwo związane z prawidłowym włączeniem się do ruchu.
Nie mówiąc już o pierwszeństwie na DDR oddzielonej od ulicy (i wzroku kierowcy) płotkami, żywopłotami i .... wie czym jeszcze.
Pozytywnych przykładów z Europy było już wiele.
Tylko wydzielone pasy ruchu dla rowerów (oddzielone znakami poziomymi) lub DDR oddzielone konstrukcyjnie od pasa ruchu dla samochodów ale umożliwiające wzrokowy kontakt sprawią, że Art. 33 p.1 PORD będzie miał sensowne brzmienie.
Warunkiem powyższego jest oczywiście budowanie jednokierunkowych DDR lub pasów ruchu po obu stronach drogi.
P.S.
Tom napisał(a):Ciekawe jak zareaguje na wyrok (nieprawomocny) sądu WORD Słupsk obrazek trochę ich ratuje
Tylko, że gdyby się czepiać to widać na rysunku ile miejsca na drodze rowerowej zajmuje rowerzysta. Szerokość nie przekracza 2m a więc z definicji przepisów nie jest dwukierunkowa :-D