Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Słynne Patelnie Walimskie
#1
Moja trasa biegła od Pieszyc przez Rościszów - Walim - Jugowice - Wałbrzych.
Jest to ulubiona trasa rajdowców samochodowych jak i kolarzy.
W Walimiu jest też ulica Poświęcona słynnemu rajdowcowi polskiemu Janusza Kuliga a na jednym z najniebezpieczniejszych miejsc jest postawiony pomnik ku jego pamięci.
Trasa jest bardzo urokliwa i watra odwiedzenia dla tych co kochają górskie szlaki,ale jest też bardzo niebezpieczna w okolicach Walimia przy zjazdach,gdyż miejscami znajduje się bruk i cholernie ostre zakręty.
Na jednym ze zdjęć widać jak niebezpieczna jest to trasa,choć ja tu nie zawiniłem,to jednak zaliczyłem glebę,ale to było nieoczekiwane wtargnięcie psa pod koła mojego roweru.
Także mimo wszystko polecam wszystkim odważnym i lubiących adrenalinę.
Ps:a jeszcze jedno,przy zjazdach na asfaltach tworzą się tz muldy asfaltowe,też proponuję na to występujące w górach zjawisko,ponieważ mój kolega wpadł w taką muldę i wyrzuciło go do lasu przy szybkości 58,4 km,na szczęści nic poważnego mu się nie stało.

https://plus.google.com/photos/11657011 ... 75uQ58b5YQ
Odpowiedz
#2
Cóż Cie zaniosło w tak odległe strony? :-D Mam znajomych w tej części Polski i tak się przymierzam do odwiedzenia. Jechałeś pociągiem?
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#3
Witaj Jurku,ja tylko wróciłem pociągiem,bo miałem zderzenie z psem,także dalsza jazda rowerem była nie możliwa.
Ale polecam i nie odkładaj tak wspaniałej wyprawy w Sudety.
Pozdrawiam Zdzisław.
Odpowiedz
#4
A Jurek, zapomniałem o mapie drogi którą pokonałem.
https://goo.gl/maps/Dnc81
Odpowiedz
#5
Zdzisław napisał(a):ja tu nie zawiniłem,to jednak zaliczyłem glebę,ale to było nieoczekiwane wtargnięcie psa pod koła mojego roweru.
A to wredny futerał na pchły ;-) a fotki świetne :-D
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#6
Mariobiker,dzięki za miły komentarz :-) ,ale ten pchlarz zniweczył moje plany z tą wyprawą :-( .
Mam nadzieję,że jeszcze kiedyś tam wrócę i dokończę to co zaplanowałem ;-) .
Pozdrawiam.
Odpowiedz
#7
Zdzisław napisał(a):Witaj Jurku,ja tylko wróciłem pociągiem,bo miałem zderzenie z psem,także dalsza jazda rowerem była nie możliwa.
Ale polecam i nie odkładaj tak wspaniałej wyprawy w Sudety.
Pozdrawiam Zdzisław.
Źle się Zdzisławie zapytałem. Chodziło mi o dojazd z Lublina. Czy PKP czy może rower wrzuciłeś do samochodu. Jeżeli PKP to czy jest dobre skomunikowanie z tamtymi rejonami.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#8
Jurek,jeśli chodzi Tobie o dojazd pociągiem w tamte rejony,to z Lublina był pociąg o 19,50 Lublin - Jelenia Góra w Wałbrzychu był około godziny 7.50,ale to było według starego rozkładu jazdy.
Obecnie wprowadzony jest od 14 czerwca nowy rozkład jazdy,czyli, że są wprowadzone nowe, aczkolwiek niewielkie zmiany.
Ja w tamtą stronę wyjechałem z Lublina do Garnka rowerem,potem do Sulmierzyc - Pajęczna - Kluczborka - Brzegu - Karnkowa - Wałbrzycha - Pieszyc i Wałbrzycha.
Byłem w trasie ponad 10 dni, w tym większości trasy to były odwiedziny znajomych i rodziny.
Natomiast ja byłem umówiony ze znajomymi z Wałbrzycha na podbój Wielkiej Sowy i okolic,ale tak jak wspomniałem w pierwszym poście o moim spotkaniu z psem skończyła się moja wyprawa na podbój Wielkiej Sowy.
Jurek,teraz sprawdzałem rozkład jazdy pociągów i z Lublin - Jelenia Góra ma odjazd o 20,00 a w Jeleniej Górze jest o 9,08.
W Wałbrzych Miasto jest o 07,59.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości