Dzięki Panowie za ten wyjazd - było git majonez :-)
A co było konkretnie? Były armaty, czołgi, katiusze, był upał, był grill, było nocne połączenie konferencyjne z Renanią, była nocna ekspedycja po rozpałkę do grilla, były leśne dróżki, a nawet brak jakichkolwiek dróżek, było też błoto, były spacery z rowerem, było noszenie rowerów, było opowiadanie przez Barta swoich snów, no i jeszcze wiele innych rzeczy :-)
Dzień pierwszy to taka wycieczka śladami czterech pancernych, początkowo jechaliśmy wzdłuż wałów wiślanych, gruntowymi drogami, później trzeba było wskoczyć na międzystanówkę, bo innej możliwości nie było. Na międzystanówce w kierunku Mniszewa poruszaliśmy się dosyć żwawo, bo klimatyzacja zaczynała działać dopiero powyżej 25km/h. W drodze powrotnej do Kozienic prędkość już spadła, bo było pod wiatr, więc wyższe prędkości nie były konieczne.
Dzień drugi to wycieczka leśnymi dróżkami po Puszczy Kozienickiej, a zatem był i piach i błoto, i krzaki i inne tego typu atrakcje. A pewnym momencie, to puszcza pochłonęła nas całkowicie i nie chciało wypuścić :-) Do południa słońce było za chmurami, spadły nawet ze trzy krople z nieba, więc klimat było o wiele przyjemniejszy. Od południa znowu zaczęła się żarówka, ale poruszaliśmy się wśród lasów, więc tak mocno tego nie odczuliśmy.
No i w skrócie to by było na tyle - reszta jest na zdjęciach, które się w międzyczasie załadowały:
https://onedrive.live.com/redir?resid=D ... lder%2cJPG (trzeba zaznaczyć cały adres i skopiować do przeglądarki)