Cóż za miłe niedzielne popołudnie :-) Tylko Pani mama za szybko piłkę zabrała :-)
Ja zerwałam się z pikniku chwilę wcześniej z ubzduranym w głowie zrobieniem 100km.
Także część popołudniowa super lajtowa jak nigdy w życiu, a wieczorna już trochę szybsza z kręceniem się po świdnickich lasach pełnych pokrzyw i trasą przez Kawęczyn, Chmiel, Skrzynice itd. :-) W każdym razie setka padła :-)
Drink coffee! Do stupid things faster, with more energy!