Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
25.10.2014,godz.9.00,Lukoil Jana Pawła II Jesienny Kazimierz
#31
Taka była rekreacja, że w Kaziku wylądowaliśmy o godz. 11.05 :mrgreen:
Super wąwóz przed Kazikiem i terenik do Zbędowic. Szkoda tylko, że słońce nie świeciło Undecided
Z powrotem zdrowo pod wiatr, można było się umordować.
123 km stuknęło.
Wielkie dzięki!
Odpowiedz
#32
No właśnie. Jak wylądowalismy w Kaziku parę minut po 11 stwierdziliśmy, że nie ma co kombinować z pociągiem. A mieliśmy wtedy jeszcze wysokie morale :-D , który spadało wraz ze zbliżaniem się do Lublina, ale już nie było odwrotu :-P
Dzięki Krzychu za mocne pociągnięcia, szczególnie w drodze powrotnej, a mordewind był momentami konkretny :-x Teren okazał się całkiem znośny i dało się płynnie jechać. Krzycho walczył z każdym podjazdem, ja na dwóch się poddałem (małe usprawiedliwienie, nie wchodziła mi moja 34 :-( ) U mnie dtd 129,3km. Nasza trasa wyglądała tak (z odtworzenia)
http://ridewithgps.com/routes/6347018
Zdjęcia jeszcze chwilkę. Aha, do Wojciechowa towarzyszył nam Tomek, ale odpadł ;-) i wrócił do Lublina.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#33
Kiedy wjeżdżalismy (ja momentami prowadziłem :-P ) niebieskim szlakiem przypomniało mi sie pożegnanie lata 2008. PSTRYK a dzisiaj Krzycho to śmignął PSTRYK

No i tutaj całość Jesienny Kazimierz
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#34
Jurek S napisał(a):A mieliśmy wtedy jeszcze wysokie morale , który spadało wraz ze zbliżaniem się do Lublina, ale już nie było odwrotu
Dzięki Krzychu za mocne pociągnięcia, szczególnie w drodze powrotnej, a mordewind był momentami konkretny
Tak , Damian i ja wiemy coś o tym :-> .Szczere gratulacje i uznanie,mieliście dwa razy dłuższy dystans i trudny teren ;-) .Zdjęcia fajne,szkoda, że tak mało.
Pozdrawiam,
Jurek
Odpowiedz
#35
Panowie szacun. Myślałm, że dziś mnie zwieje z rowerynki.
Odpowiedz
#36
Fajną alternatywną trasę powrotną od Wojciechowa Jurku wykombinowałeś.
Dziwnie się nogi zachowują w takich temperaturach. Pare kryzysów było w drodze powrotnej, nie powiem.
Też się trochę wiozłem na Twoim kole. Dzięki!
Odpowiedz
#37
Jureczku nie obrażaj się, oczywiście, że Wasza wycieczka była równie fantastyczna co nasza ;-)
Może i widoki, tereny były ciut ładniejsze niż na naszej ustawce ale.... na żadnym zdjęciu nie widzałam termosów :roll:
I śmiem jeszcze zauważyć, że jedno z naszych terenowo- termosowych zdjęć jest dedykowane Tobie :oops: :mrgreen:
Odpowiedz
#38
Eliza napisał(a):Jureczku nie obrażaj się, oczywiście, że Wasza wycieczka była równie fantastyczna co nasza ;-)
Już się lepiej czuję :mrgreen:

Eliza napisał(a):ale.... na żadnym zdjęciu nie widzałam termosów :roll:
Musisz mi uwierzyć na słowo, że był :-> . Krzysiaczek świadkiem. Ale pewnie wg teorii Damiana, nie ma zdjęć, nie ma termosu. :-P

Cytat:I śmiem jeszcze zauważyć, że jedno z naszych terenowo- termosowych zdjęć jest dedykowane Tobie :oops: :mrgreen:
Ha,ha,ha :-D I tu mam problem bo jest ich tyle. Chociaż są pewne podejrzenia, ale spuszczę na nich zasłonę milczenia :lol:
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#39
Potwierdzam - był 1 termos i 1 słoik z makaronem i kurczakiem+plastikowy widelec.
Odpowiedz
#40
Jurek S napisał(a):Ale pewnie wg teorii Damiana, nie ma zdjęć, nie ma termosu. :-P
To nie jest jakaś tam moja teoria, tylko powszechnie znane zasady, aksjomaty rzekłbym nawet ;-) Zresztą niech Radzik Wam to wyjaśni ;-)
[Obrazek: button-1421-black.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości