Szosa.
Dystans ok. 100 km (+/- 10km)
Kierunek: pewnie Kraśnik, płasko.
Tempo: chcę sobie spokojnie pokręcić troszkę ponad 3h - ważniejsze będzie co pokaże pulsometr, a nie licznik.

Jeśli będzie płasko to się mogę zabrać, bo po tym co w Bieszczadach wyprawiałeś to po górkach strach z Tobą jeździć

Przygadał kocioł garnkowi :mrgreen:

Była planowana "setka", u mnie dokładnie 102,7km.
Średnia spod drzwi, do drzwi ~~32,4km/h.

Bardzo sympatyczny trening z Damianem. Zero napinki i jazdy w kołach z "jęzorem na wierzchu". Dużo jazdy ramię, w ramię i pogaduchy na trasie. Dwukrotnie musiałem przypomnieć koledze że, to wyjazd z działu "Lajtowe treningi" :-P . Gdyby nie uciążliwy wiatr to byłaby całkowita rewelacja.

Rzeczywiście bardzo przyjemnie się jechało Mimo wszystko trochę się jednak zmachałem, także nie do końca taki lajcik był
Dzięki za jazdę i do następnego