No i przyszła wiekopomna chwila :-P Za dużo tego, zdecydowanie za dużo. Sporo odrzuciłem ale i tak zostało średnio po 100szt z każdego dnia więc... jak będziecie mieli wolny dzień to
oglądajcie
Jeszcze tylko parę słów o odcinku Częstochowa-Świnoujście.
Najpierw ślady:
dzień 1:
https://www.endomondo.com/users/1783705 ... /567159777 297km
dzień 2:
https://www.endomondo.com/users/1783705 ... /567160169 145km
dzień 3:
https://www.endomondo.com/users/1783705 ... /567160329 178km
Marcin - dzięki za towarzystwo i wyrozumiałość przy nawigacji.
Pierwszy raz wyznaczałem sobie tak długą trasę ale teraz już wiem, że jest mniejsze prawdopodobieństwo trafienia na fatalną nawierzchnię na jakiejś gminnej drodze niż trafienia na utwardzone, oddzielone pobocze na drodze krajowej. Rzeczywiście, ruch na DK przeszkadzał mi chyba najbardziej - bardziej niż temperatura na szczęście tych odcinków nie było aż tak dużo. Widokowo druga połowa trasy zdecydowanie lepsza.
Trzeci dzień to naprawdę urokliwe miejsca. Obszar Drawieńskiego Parku Narodowego każdemu polecam i z całym szacunkiem myślę, że widoki na pewno nie były gorsze niż na odcinku mazurskim :-P i tak aż do samego morza. Niestety z dojazdu do Świnoujścia prawie nie ma zdjęć. Nie specjalnie lubię robić zdjęcia samych krajobrazów. Były chwile kiedy, żałowałem, że aparat jest w sakwie ale trudno - mam te wspomnienia tylko dla siebie ;-)
Muszę wspomnieć jeszcze Śrem - miasteczko z genialnymi rozwiązaniami infrastruktury rowerowej (Poznań oczywiście też ale Poznań to wielkie, bogate miasto więc inna bajka). Ścieżki poprowadzone przy jezdni jednak oddzielone od aut krawężnikiem (podniesione względem głównej jezdni). Z drugiej strony w dużej części od chodnika oddzielone pasem zieleni. Ale co najfajniejsze: Gadaliśmy o tym z Marcinem i chyba udało nam się przejechać całe miasto bez zatrzymywania na światłach ani razu. To dla tego, że czujki ruchu skierowane na DDR włączają "zielone" dla całego ruchu (również dla samochodów) i przy tym działają bardzo precyzyjnie. Godne naśladowania!
Tyle na teraz - czas zaplanować nową wyprawę sakwiarską. Taki sposób podróżowania rowerem chyba najbardziej mi odpowiada 8-)
Jurek - Ty to wszystko wymyśliłeś i zaplanowałeś. Nie wiem czy wiesz ale cały czas byłeś na tej wyprawie kierownikiem tyle, że jakby na obczyźnie więc z całego serca dzięki!!!