Strony (3): 1 2 3   
adr   31-03-2015, 16:26
#1
http://www.kellysbike.com/PL/akcesoria/ ... i/tank-20#
Jeżeli ktoś taki ma bądź miał to proszę o opinie, bo w internetach cisza o nim, a ja nie mam środków płatniczych na droższe, więc albo ten albo wcale. Plecak już mam.
Rado   31-03-2015, 19:55
#2
Jak na 2 litrowy bukłak, to cena niezła. Na pewno na plus szerokie zamknięcie, tylko nie wiadomo jak z tym ustnikiem ... - ja akurat mam Camelbaka i ustnik jest rewelacyjny.
Ogólnie - brałbym Smile

[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Mariobiker   31-03-2015, 20:01
#3
adr napisał(a):a ja nie mam środków płatniczych na droższe
To może inny model Arrow http://allegro.pl/buklak-na-wode-rowero ... 38241.html

"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Yanq   31-03-2015, 20:53
#4
Mario - ten proponowany przez Ciebie ma mały otwór - nie włożysz ręki do środka, żeby dobrze umyć a to istotne.
Ustnik ostatecznie zawsze można zmienić gdyby okazała się jakaś lipa - tez chyba brałbym

[Obrazek: button-2404-brown.png]


Nie oczekuj wzlotów, lecz trenuj upadki.
mraugorzata   31-03-2015, 21:24
#5
Ja mam kellysa. Użyłam raz, teraz oszczędzam jednak na coś lepszego. Niestety- woda z niego bardzo wali plastikiem :-( Może po czasie to mija, ja go jednak wzięłam na próbę w jeden z najcieplejszych dni wakacji, w dodatki woda w rurce się nieźle nagrzała (co raczej jest normalne) i jeszcze bardziej potęgowało to ten wyczuwalny "aromat".

Natomiast mój brat ma camelbaka- również wtedy go testował, i woda smakowała jak woda, nie jak jakaś chemia.

Edit.
Swoją drogą wolę pić z normalnego bidonu, z którego mogę wziąć jeden duży łyk, bo z tych bukłaków to ledwo woda się sączy (według mnie :-D ) Czasem to niemożliwe, czasem niewygodne i w takich sytuacjach bukłak spełnia swoją rolę.

Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
truskafka   31-03-2015, 21:26
#6
ooo dobrze, że piszesz o tym kellysie bo prawie go kupiłam, nie lubię smaku lastikowego wiec się wstrzymam z zakupem, trzeba jednak dozbierać na camelbaka

STRAVA
Uczłowieczanie poprzez rowerowanie!
adr   31-03-2015, 21:39
#7
mraugorzata, no to ładnie mi się w głowie namieszało, bo już bym prawie kupił... ale w sumie długo myślę nad kupnem dobrego bidonu termicznego, ma ktoś jakiś dobry, który trzyma długo niską temperaturę?
Mariobiker   31-03-2015, 21:51
#8
adr napisał(a):dobrego bidonu termicznego
Nie ma czegoś takiego ;-) kup sobie termos.

"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
darist   31-03-2015, 22:01
#9
adr napisał(a):myślę nad kupnem dobrego bidonu termicznego, ma ktoś jakiś dobry

Dobry to jest tylko termos :-D
I mówię to całkiem poważnie.
Różne bidony termiczne testowałem i w przedziale czasowym do 2 godzin było w miarę OK (choć nie zawsze rewelacyjnie).
Mam na myśli okres letni, bo o utrzymaniu temperatury gorących napojów raczej zapomnij.
Ceny też nie są niskie.
Termos ma inne wady: cięższy i raczej trudno z niego pić w czasie jazdy :-P
Ale Masz gwarancję, że przez wiele godzin utrzyma temperaturę napoju.
Zarówno zimnego jak i jeszcze ważniejsze gorącego.
No i praktycznie nieograniczony czas użytkowania bo "plastikowy" bidon wcześniej czy później trafi na śmietnik :-D
EDYTA:
Pisałem dłużej niż Mariusz ale w tym samym momencie pomyśleliśmy o tym samym :mrgreen:

Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Yanq   01-04-2015, 00:36
#10
Przewaga bukłaka nad bidonem jest taka, że przez większą objętość płynu w tym pierwszym i to, że jednak zawsze jest w jakimś plecaku który osłania go od słońca dłużej napój jest chłodny. (Poza rurką - oczywiście).
Fakt Camelbak nie śmierdzi plastikiem ale jest najdroższy - i oszczędność może być iluzoryczna jeśli smrodu nie da się wyeliminować bo wtedy bukłak w ogóle się do niczego nie nadaje. (znam co najmniej dwóch chłopaków którzy ani razu nie użyli nowiutkiego, taniego baniaka ze względu na ten fakt)
Ja walczyłem kiedyś z takim smrodem w nowym bidonie (już nie pamiętam marki ale na pewno to nie był jakiś no name za 10zł) Wyparzałem i wyparzałem i nawet trochę nie pomagało aż znalazłem sposób z zimną wodą i sodą. Soda pochłania zapachy i metoda okazała się skuteczna - po kilku cyklach zapach zniknął jednak nie mam pewności, czy to był tylko zapach - może do napoju przedostawały się jeszcze jakieś szkodliwe substancje (choć nie powinny te produkty mają atest dopuszczający kontakt z żywnością - muszę w to wierzyć).

Teraz każdy nowy bidon wyparzam i jednak płuczę wodą z łyżeczką sody oczyszczonej. Zawsze natychmiast po jeździe myję go dokładnie i problemu nie ma. Bukłak mam suorce`a i też nie śmierdział nigdy a był trochę tańszy od camelbaka. Dokładnie taki Ważne też żeby przechowywać ten zbiornik jak najbardziej otwarty, żeby ścianki się nie skleiły ja wkładam do środka rurkę.

[Obrazek: button-2404-brown.png]


Nie oczekuj wzlotów, lecz trenuj upadki.
Strony (3): 1 2 3   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.