Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
03.05.2015, g.7:20, DWORZEC GŁÓWNY PKP DO PARCZEWA
#11
Meldunek z okolic Parczewa do 15 słonce pÓziej wiaje i deszcz o około 18 słonce i 2x tęcza Smile a jutro .. słonce i watr plecy powodzenia ! ps 03 będę w Parczewie czekał na was Piękne PanieSmile około 8:45')
Odpowiedz
#12
kofi napisał(a):ps 03 będę w Parczewie czekał na was Piękne PanieSmile około 8:45')
Świetnie :mrgreen: Nie tylko Panie jak mi się wydaje, ale Panowie się nie obrażą ;-)
Informacja prawie sprzed chwili. Okazuje się, że wyjeżdżają o 7 nie o 10 jak myśleli, czyli wychodzi na to, że przy dobrych wiatrach Oni będą czekać na nas a nie my na Nich :lol:
Odpowiedz
#13
Komitet Powitalny będzie mile widziany :-D
Odpowiedz
#14
Super wycieczka. Wspaniałe towarzystwo i doskonała atmosfera w czasie jazdy. Dzięki za extra wyjazd i miło spędzony dzień. Kilka moich fotek
https://plus.google.com/photos/11703555 ... 1858949169
Odpowiedz
#15
Jak zawsze było milo spędzić niedzielę w waszym towarzystwie :lol: Dzięki
Smile)))
Odpowiedz
#16
No cóż, mnie się podobało :mrgreen: W szczególności, że była niewiarygodna przyjemność odwieść jednego z naszych "miszczów" ;-) Wracał z nami na kołach po przejechaniu 500 km wyścigu Confusedhock:
REBUSIE, jesteś niesamowity :-D
Dla Panów wielkie podziękowania za towarzystwo, bo w takiej grupie my papugi czujemy się bezpieczniej ;-) Niektórzy niech spodziewają się podziękowania w postaci schabowego :-P W najgorszym wypadku spaghetti :-D
W ogóle ustawka GIT :lol: Ale nie umiem być krytyczna względem siebie :oops: :roll: :mrgreen:
Odpowiedz
#17
katka napisał(a):Ale nie umiem być krytyczna względem siebie

Kasiu przecież wszystko było O.K. :-)
Odpowiedz
#18
Wesołym szynobusem udaliśmy się do Parczewa na metę ultramaratonu. Panowie poopowiadali o wrażeniach. Zobaczyliśmy też triumfalny wjazd Yanqa na metę oraz jego rany po nocnym dzwonie. Po degustacji darmowych kanapek udaliśmy się w towarzystwie Mariobikera, któremu chyba mało było 500 :mrgreen: w stronę Lublina. Po drodze spotkaliśmy żwawego staruszka, który na rowerze pokroju Jubilat ostentacyjnie wyminął naszą kawalkadę oglądając się co chwila, czy go ktoś nie goni. Na całe szczęście Radzik podjął wyzwanie i mu pokazał jak się jeździ :mrgreen: Po drodze były ciacha i uzupełnianie izotoników. Panowie wielki szacun dla Was wszystkich!!! Naszym pięknym Paniom również należą się podziękowania za towarzystwo i wsparcie dla naszych maratończyków oraz całej ekipie za wspólne kręcenie. Czekamy na fotorelacje ;-)
[Obrazek: u17062y2016v3.gif]
Odpowiedz
#19
Bardzo żałuję ,że tym razem zabrakło mnie w wesołym szynobusie i Komitecie Powitalnym :-| .Wielkie słowa uznania dla dziewczyn ;-) ,które dzielnie wspierały naszych długodystansowców.
Brawo :!:
Pozdrawiam,
Jurek
Odpowiedz
#20
Dziękuję "Komitetowi Powitalnemu" a najbardziej (wiadomo komu ;-) )
Nie mogło być inaczej niż powrót z Wami do Lublina :-D Czekam na fotki.
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości