Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
24.07.2015, godzina 18:30
#11
Również dzięki Wojtek :-)
Odpowiedz
#12
Wojtek_S napisał(a):Nawet niezła Vśr wyszła Smile
Chyba dobrze, że mnie nie było bo jadąc ciągle ze średnią 31.2 km\h nie wiem czy po gdzieś po drodze nie wyzionąłbym ducha :-P
Odpowiedz
#13
E-ness napisał(a):
Wojtek_S napisał(a):Nawet niezła Vśr wyszła Smile
Chyba dobrze, że mnie nie było bo jadąc ciągle ze średnią 31.2 km\h nie wiem czy po gdzieś po drodze nie wyzionąłbym ducha :-P

Błażej, taka średnia bo Karol nie protestował. Zresztą zmiany bardzo fajnie wychodziły. Ja jestem za dynamiczną jazdą ale tak by wszystkim uczestnikom pasowało. Nie o to chodzi by jechało coraz mniej osób tylko coraz więcej. Może po wakacjach inni dołączą w piątki i utworzy się fajny peleton. Taką mam nadzieję.

Tymczasem liczę na Ciebie za tydzień. Zapodaj jakąś traskę i wio Big Grin Ok?
"Są dwie nieskończone rzeczy: wszechświat i głupota ludzka. Co do nieskończoności tej pierwszej nie jestem do końca pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#14
Wojtek_S napisał(a):Tymczasem liczę na Ciebie za tydzień. Zapodaj jakąś traskę i wio Big Grin Ok?
Ok. I tak dziś sobie nadrobiłem spotkanie i się potłukłem :-)
Odpowiedz
#15
E-ness napisał(a):Ok. I tak dziś sobie nadrobiłem spotkanie i się potłukłem :-)

Ale w gipsie nie jesteś? Tongue
"Są dwie nieskończone rzeczy: wszechświat i głupota ludzka. Co do nieskończoności tej pierwszej nie jestem do końca pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#16
Wojtek_S napisał(a):Ale w gipsie nie jesteś? Tongue
Nie, pościerałem łokcie, kolana i prawe udo. Najważniejsze, że rower cały, znaczy prawie, owijka z boku rozdarła się :-(
Odpowiedz
#17
E-ness napisał(a):Nie, pościerałem łokcie, kolana i prawe udo. Najważniejsze, że rower cały, znaczy prawie, owijka z boku rozdarła się :-(

Znam ten ból. Znaczy ciało nie ważne, tylko od razu co się rowerowi stało.

Ten mój 29-er, który widziałeś zaliczył ze mną glebę w lutym tego roku. Może po 2 tygodniach od jego złożenia. Wszystko nowiutkie, lśniące a tu bam - na środku Leszczyńskiego. Blisko zera było i lekka mgła. Wystarczyło. Rower uciekł spodemnie dosłownie.

Kij z tym, że kaskiem przywaliłem w krawężnik (gdyby nie kask nie wiem co by było dalej), kij z tym, że rękawice, spodnie, kurtka i bluza podarte. Kij z tym, że łokieć zdarty i udo przy dupie krwawi...

...RAMA PORYSOWANA, PRZERZUTKA OBTARTA, ROGI OBTARTE - to była tragedia Big Grin Tongue
"Są dwie nieskończone rzeczy: wszechświat i głupota ludzka. Co do nieskończoności tej pierwszej nie jestem do końca pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#18
E-ness napisał(a):
Wojtek_S napisał(a):Ale w gipsie nie jesteś? Tongue
Nie, pościerałem łokcie, kolana i prawe udo. Najważniejsze, że rower cały, znaczy prawie, owijka z boku rozdarła się :-(

To dlatego że nie pojechałeś na ustawkę :-)
http://www.strava.com/athletes/3665850
Jest źle gdy nie jeździ się Big Grin


Odpowiedz
#19
Ładnie polecieliście trzeba powiedzieć :-)
Odpowiedz
#20
O taką średnią pocisnęliście na 29er ? Nie mam pytań Smile Dobrze, że się nie wybrałem choć przez moment miałem taki zamiar Smile
Who Dares Wins
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości