24-07-2015, 21:01
Również dzięki Wojtek :-)
24.07.2015, godzina 18:30
|
24-07-2015, 21:01
Również dzięki Wojtek :-)
24-07-2015, 21:32
Wojtek_S napisał(a):Nawet niezła Vśr wyszłaChyba dobrze, że mnie nie było bo jadąc ciągle ze średnią 31.2 km\h nie wiem czy po gdzieś po drodze nie wyzionąłbym ducha :-P
24-07-2015, 21:49
E-ness napisał(a):Wojtek_S napisał(a):Nawet niezła Vśr wyszłaChyba dobrze, że mnie nie było bo jadąc ciągle ze średnią 31.2 km\h nie wiem czy po gdzieś po drodze nie wyzionąłbym ducha :-P Błażej, taka średnia bo Karol nie protestował. Zresztą zmiany bardzo fajnie wychodziły. Ja jestem za dynamiczną jazdą ale tak by wszystkim uczestnikom pasowało. Nie o to chodzi by jechało coraz mniej osób tylko coraz więcej. Może po wakacjach inni dołączą w piątki i utworzy się fajny peleton. Taką mam nadzieję. Tymczasem liczę na Ciebie za tydzień. Zapodaj jakąś traskę i wio Ok?
"Są dwie nieskończone rzeczy: wszechświat i głupota ludzka. Co do nieskończoności tej pierwszej nie jestem do końca pewien" - Albert Einstein
24-07-2015, 21:52
Wojtek_S napisał(a):Tymczasem liczę na Ciebie za tydzień. Zapodaj jakąś traskę i wio Ok?Ok. I tak dziś sobie nadrobiłem spotkanie i się potłukłem :-)
24-07-2015, 21:54
E-ness napisał(a):Ok. I tak dziś sobie nadrobiłem spotkanie i się potłukłem :-) Ale w gipsie nie jesteś?
"Są dwie nieskończone rzeczy: wszechświat i głupota ludzka. Co do nieskończoności tej pierwszej nie jestem do końca pewien" - Albert Einstein
24-07-2015, 21:56
Wojtek_S napisał(a):Ale w gipsie nie jesteś?Nie, pościerałem łokcie, kolana i prawe udo. Najważniejsze, że rower cały, znaczy prawie, owijka z boku rozdarła się :-(
24-07-2015, 22:05
E-ness napisał(a):Nie, pościerałem łokcie, kolana i prawe udo. Najważniejsze, że rower cały, znaczy prawie, owijka z boku rozdarła się :-( Znam ten ból. Znaczy ciało nie ważne, tylko od razu co się rowerowi stało. Ten mój 29-er, który widziałeś zaliczył ze mną glebę w lutym tego roku. Może po 2 tygodniach od jego złożenia. Wszystko nowiutkie, lśniące a tu bam - na środku Leszczyńskiego. Blisko zera było i lekka mgła. Wystarczyło. Rower uciekł spodemnie dosłownie. Kij z tym, że kaskiem przywaliłem w krawężnik (gdyby nie kask nie wiem co by było dalej), kij z tym, że rękawice, spodnie, kurtka i bluza podarte. Kij z tym, że łokieć zdarty i udo przy dupie krwawi... ...RAMA PORYSOWANA, PRZERZUTKA OBTARTA, ROGI OBTARTE - to była tragedia
"Są dwie nieskończone rzeczy: wszechświat i głupota ludzka. Co do nieskończoności tej pierwszej nie jestem do końca pewien" - Albert Einstein
24-07-2015, 22:07
E-ness napisał(a):Wojtek_S napisał(a):Ale w gipsie nie jesteś?Nie, pościerałem łokcie, kolana i prawe udo. Najważniejsze, że rower cały, znaczy prawie, owijka z boku rozdarła się :-( To dlatego że nie pojechałeś na ustawkę :-)
24-07-2015, 22:30
Ładnie polecieliście trzeba powiedzieć :-)
24-07-2015, 23:11
O taką średnią pocisnęliście na 29er ? Nie mam pytań Dobrze, że się nie wybrałem choć przez moment miałem taki zamiar
Who Dares Wins
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|