Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Utrwalam stereotyp złego rowerzysty
#1
hej.

jechałem wczoraj przez Jakubowice Konińskie, przedłużenie ul. Choiny w Lublinie. Jak wielu zapewne wie, niedawno wyremontowano tam drogę. Jest nowy asfalt i nowy - również asfaltowy - ciąg pieszo rowerowy. Problem z tym ciągiem jest taki, że co chwilę zmienia on stronę jezdni, po której przebiega, tak jakby projektował go szwagier właściciela firmy robiącej znaki drogowe. Zwróćcie uwagę: znaki informujące o końcu i początku ciągu/a czasem - jeśli dobrze zapamiętałem - też DDR, a także znaki informujące o przejściach dla pieszych/przejazdach - jest ich tam trochę.

W związku z tym, a także z faktem, że na wielu drogach poprzecznych, a także wyjazdach z posesji, nie ma namalowanych przejazdów dla rowerów, nie używam nigdy tego CPR/DDR. Do tego dochodzą rekreacyjni rowerzyści jeżdżący tamtędy plus oczywiście piesi.

Jadę więc szosą, po szosie. Jestem już niedaleko skrzyżowania z drogą Lublin - Przytoczno. Słucham sobie muzyki. Nagle BIIIIPPP. Ktoś trąbi. Zrównuje się ze mną bordowy van na tablicach LSW i wąsaty pan z brzuchem coś z niego krzyczy. Ja mu z uśmiechem pokazuję, że nie rozumiem i nie słyszę i wskazuję na słuchawkę w uchu. To go jeszcze bardziej denerwuje. Nadal jedzie obok i wciąż krzyczy i gestykuluje. Widzę, że wskazuje na biegnącą drugą stroną "ścieżkę". Zapewne wskazuje, że "TAM JEST TWOJE MIEJSCE". Smile Ja się znów uśmiecham i macham mu na do widzenia, jak machają małe dzieci. Pan odjeżdża, ja mu jeszcze macham do lusterka i pokazuję kciuka do góry.

Także tego. Wiedzcie, że to ja jestem odpowiedzialny za obraz rowerzysty - idioty, który nie dość, że nie jedzie po "ścieżce", którą to taką dobrą zrobili, marnując asfalt, zamiast dać kostkę bauma, to jeszcze słucha muzyki. No i do tego wszystkiego utrudnia przejazd samochodom. Nadmienię tu, że wcześniej, na zakręcie, pod górkę, innych dwóch kierowców grzecznie czekało za mną aż do końca zakrętu i wzniesienia i nie trąbili. A tutaj, na prostej, przy braku ruchu z przeciwka, Pan Janusz z vana z LSW się zdenerwował i uczył mnie przepisów. Ciekawe, czy jak ktoś przekracza autem prędkość, czy nieprawidłowo wyprzedza, to pan też go goni, trąbi na niego i poucza.

Ps. A jak Wy jeździcie tamtą drogą? Wink
Odpowiedz
#2
Ja jeżdżę tamtędy dosyć często i kilka razy już mi się przytrafiły podobne sytuacje. Co do tej zmiany co chwila tej DDR to odniosłem wrażenie, że w to palce maczali jacyś ludzie od zakładów pogrzebowych. Te przejazdy są celowo zrobione żeby kogoś na nich ubić. W związku z tym jeżeli mam ścieżkę po prawej i nie spieszy mi się to na nią wyjeżdżam. A jeżeli jadę szybciej to mam to gdzieś.
Jest super a będzie jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#3
Mindex wąsaty i LSW wiec wszystko jasne nic dziwnego. :lol:
Odpowiedz
#4
j@cek napisał(a):Te przejazdy są celowo zrobione żeby kogoś na nich ubić.

właśnie. przykład z wczoraj:
http://www.lublin112.pl/jakubowice-koni ... o-zdjecia/
Odpowiedz
#5
Jeżdżę tą trasą do rodziców (oczywiście ulicą :mrgreen: ) i staram się nie zwracać uwagi na głąbów w blachosmrodach.

Patryk napisał(a):Mindex wąsaty i LSW wiec wszystko jasne nic dziwnego.
:mrgreen:
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#6
MindEx napisał(a):wąsaty pan z brzuchem coś z niego krzyczy.

mariobiker napisał(a):głąbów w blachosmrodach.


Moim skromnym, dyletanckim zdaniem epitety w niewłaściwym kierunku.
"Pan Ęrzenier" co to zaprojektował gratyfikację za "dobrze wykonaną pracę" dostał. Dodatkowo zapewne ma ubaw jeżeli czyta komentarze pod informacjami o dowolnych zdarzeniach z udziałem samochodów i rowerów. Kiedyś ponoć był taki zwyczaj, że projektanci mostu ustawiali się pod nim w trakcie prób obciążenia - projektantom infrastruktury "rowerowej" przydałoby się nakazać przejażdżkę po ich dziełach przed wypłatą. Ech...
Grywam w szachy - czasem lepiej częściej gorzej. Robię zdjęcia - czasem lepsze częściej gorsze.
Odpowiedz
#7
nietutejszy napisał(a):Kiedyś ponoć był taki zwyczaj, że projektanci mostu ustawiali się pod nim w trakcie prób obciążenia - projektantom infrastruktury "rowerowej" przydałoby się nakazać przejażdżkę po ich dziełach przed wypłatą.
Przy tej ilości budowanych w Polsce DDR ilość projektantów po takiej wycieczce mogła by się drastycznie zmniejszyć :mrgreen:
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#8
nietutejszy napisał(a):Kiedyś ponoć był taki zwyczaj, że projektanci mostu ustawiali się pod nim w trakcie prób obciążenia
Ten zwyczaj istnieje nadal:
KLIK
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz
#9
MindEx napisał(a):Zrównuje się ze mną bordowy van na tablicach LSW i wąsaty pan z brzuchem coś z niego krzyczy
Jak by idiotów z LU, LLB, LLE, LKR itp na tablicach nie brakowało ;-)
Odpowiedz
#10
Iron79 napisał(a):MindEx napisał/a:
Zrównuje się ze mną bordowy van na tablicach LSW i wąsaty pan z brzuchem coś z niego krzyczy

Jak by idiotów z LU, LLB, LLE, LKR itp na tablicach nie brakowało

A LUB, LTM, LZA to samo jak żyć
No I LCH i LRA
"Czy posiadanie całej wiedzy świata,najlepszych trenerów i sprzętu zapewni ci złoty medal ?
Nie ,ale brak tych rzeczy może być powodem dla którego złotego medalu nie zdobędziesz"
Chris Carmichael
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości